Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Piłka nożna 3 liga. Wisłoka zatrzymana. Strzelanina po przerwie (Aktualizacja Galeria)

Dnia: sobota 23 kwietnia 2022, Autor: Maciej Zubek

W meczu 25 kolejki spotkań rozgrywek grupy IV 3 ligi piłkarze Podhala Nowy Targ pokonali na własnym stadionie Wisłokę Dębica. Dla gości była to pierwsza przegrana w tej rundzie, po wcześniejszych 4 zwycięstwach i 2 remisach. Z kolei Podhale wygrało trzeci mecz z rzędu, a od 6 kolejek nosi miano niepokonanego.

NKP Podhale Nowy Targ – Wisłoka Dębica 5:0 (0:0)

1:0 Molis 48, 2:0 Szynka 61, 3:0 Flaszka 77, 4:0 Serafin 82, 5:0 Serafin 85

Podhale: Szymajda – Broda, Pierzchała, Lech – Kowalski, Molis (75 Kasia), Płatek (62 Furtak), Rakowski (52 Serafin), Szymorek – Szynka (62 Gałecki), Lepiarz (75 Flaszka).

Wisłoka: Daniel – Boksinski, Cabała, Górecki (67 Cabała), Kozłowski (60 Żmuda) – Łanucha, Prokop (60 Dziadosz), Fedan, Surma, Siedlik – Palonek.

Sędziował Michał Ficinski.

Żółte kartki: Szynka – Kozłowski, Dziadosz, Daniel.

W pierwszej bezbramkowej połowie oba zespoły miały po jednej tzw. stu procentowej sytuacji. Pierwsi stworzyli ją sobie gospodarze. W 11 minucie po zagraniu w pole karne Wisłoki Przemysława Lecha, z najbliższej odległości uderzał Damian Lepiarz, ale trafił w sam środek bramki gdzie stał Wojciech Daniel. Okazję dla gości sprokurowali w 25 minucie obrońcy Podhala. Po ich błędzie do czystej pozycji strzeleckiej na 15 metrze doszedł Mateusz Surma, ale i on trafił prosto w Jakuba Szymajdę. Poza tymi dwoma okazjami, warta odnotowania jest też sytuacja z 40 minuty, kiedy w polu karnym Wisłoki szarżował Adrian Rakowski, ale przy próbie oddania strzału został zblokowany przez rywali.

Świetnie dla Podhala zaczęła się druga połowa. Gospodarze już w 48 minucie objęli bowiem prowadzenie. Gola sprezentował im golkiper Wisłoki, który po dalekim zagraniu Jakuba Kowalskiego, nie wiedzieć czemu wyszedł daleko przed własne pole karne, źle jednak obliczył lot piłki, w efekcie się z nią minął, z czego skorzystał Juliusz Molis, któremu pozostało już tylko trafić do pustej bramki. W 60 minucie podwyższyć prowadzenie powinien Lepiarz, ale – po prostopadłym podaniu od Grzegorza Płatka – przegrał pojedynek sam na sam. Co się jednak odwlecze… Minutę później po kolejnej serii błędów w defensywie Wisłoki, piłkę przejął Molis, dograł ją w pole karne do Adriana Szynki, a ten oddał skuteczny strzał. Po chwili, bliski szczęścia był Michał Gałecki, ale po jego strzale głową, tym razem świetnie na linii bramkowej interweniował Daniel.

W 75 minucie na boisku w składzie Podhala pojawili się Arkadiusz Kasia (pierwszy mecz po 8 miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją) oraz Dawid Flaszka. I ten właśnie duet 120 sekund potem wypracował gola numer trzy. Dogrywał Kasia, a do tuż pod poprzeczkę bramki Wisłoki trafił Flaszka. W ostatnich 10 minutach dwukrotnie do bramki Wisłoki trafił kolejny rezerwowy Patryk Serafin. Najpierw skorzystał z podania z bocznego sektora boiska od Mateusza Szymorka i ze środka pola karnego trafił w „okienko”. Parę chwil później skutecznie głową dobił swój strzał w słupek.

Derek 23.04.2022
| |

Takie Podhale taka druzyne chce zobaczyc we srode na plus. Hej Hej Podhale. Druzyna wy jestescie Sila. 

Reklama

Partnerzy