
W niedzielnym meczu rozgrywek o mistrzostwo 4 ligi małopolskiej piłkarze Lubania Maniowy przegrali wyjazdowe spotkanie z Limanovią.
Limanovia Limanowa – Lubań Maniowy 2:1 (1:0)
1:0 Bandarenka 26, 1:1 Potoniec 50, 2:1 Kurek 52
Limanovia: Pietrzak – K. Palacz, Małota, Kurczab, Pławecki (75 Mrożek), G. Mus, Skrzatek, Kurek, Ciesielski (81 K. Mus), Kadous, Bandarenka
Lubań: Świerad – Zaika, Diaz (75 Barnowski), Chlipała, Magdziarczyk (75 Sobuś), Pluta (60 Bryja) , Ligienza, Jandura (54 Chernauski), Duda (69 Kasperczyk), Potoniec, Skydan
Prowadzenie do przerwy gospodarzom przyniosła akcja z 26. minuty. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bandarenka popisał się skutecznym strzałem głową. Drugą połowę lepiej zaczął Lubań, który w 50. minucie doprowadził do remisu. Przytomnością w polu karnym Limanovii wykazał się Potoniec. Miejscowi błyskawicznie jednak odpowiedzieli, bo już po niespełna dwóch minutach. Akcję Ciesielskiego i jego dogranie przed bramkę Lubania wykorzystał Kurek.
– Kolejny rywal który podchodzi do nas z bardzo dużym respektem i nastawia się na głęboką defensywę, przeszkadzanie, kontrataki i stałe fragmenty. Taka jest piłka i takie mecze musimy nauczyć się też wygrywać. Stracona bramka z rzutu wolnego nie ułatwiła nam sytuacji bo rywal jeszcze bardziej się cofnął. Strzelamy bramkę wyrównująca i zamiast iść za ciosem popełniamy błąd i wracamy do punktu wyjścia. Cóż sami na to zapracowaliśmy, że inne drużyny cofają się przed nami, teraz musimy odrobić tą lekcję, żeby w przyszłości być lepszym zespołem – podsumował trener Lubania Paweł Batkiewicz.