
W zdecydowanie najciekawszym meczu 25 kolejki spotkań grupy wschodniej 4 ligi, piłkarze Lubania Maniowy pokonali na własnym stadionie Limanovię Limanowa i już tylko jeden punkt tracą do pozycji wicelidera.
Lubań Maniowy – Limanovia Limanowa 2:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Mrówka 31, 2:0 Ligienza 62
Lubań: Świerad – Zawiślan (80 Wróbel), Firek, Chlipała- Mańko, Ligienza, Mrówka (85 Diaz), Pluta (75 Magdziarczyk) – Duda, Quintanilha (55 Jandura) – Kasperczyk (65 Skydan)
Limanovia: Mastalerz – Bandarenka, Skrzatek, K. Mus (88 Kulig), Kurczab, Matras (70 Pławecki), Król, G. Mus, Uchacz (75 Kaleta), Palacz (52 Wojtaszek), Kościółek.
Sędziował Dawid Mituś. Żółte kartki: Firek, Jandura, Quintanilha – K. Mus, Matras, Bandarenka. Czerwona: Bandarenka (60, za drugą żółtą)
Do przerwy Lubań prowadził 1:0 po golu z 31 minuty Mrówki, który skorzystał z dogrania Chlipały z bocznego sektora boiska i strzałem głową pokonał bramkarza Limanovii. W drugiej połowie wygraną gospodarzy przypieczętował w 62 minucie Adrian Ligienza uderzeniem z rzutu wolnego. Ten stały fragment gry potwierdziła druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla gracza Limanovii Bandarenki.
– Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Powiem więcej, że ten wynik to najniższy wymiar kary dla przeciwnika. Teraz już zapominamy i koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu – ocenił trener Lubania Paweł Batkiewicz.