
Po sensacyjnej wygranej przed tygodniem w Niecieczy piłkarze Watry Białka Tatrzańska w meczu 12. kolejki spotkań przegrali przed własną publicznością z LKS Jawiszowicami
Od samego początku gospodarze wcielili się w rolę goniących wynik, bo już w 3. minucie stracili gola na 0:1 po strzale Ceglarza. Odpowiedział w 21 minucie z rzutu karnego Zębala, ale po upływie kolejnych 3. minut goście ponownie objęli prowadzenie za sprawą strzału Iwańskiego.
W drugiej połowie co prawda to gracz Watry pierwszy trafił do bramki tyle że był to gol samobójczy. Niefortunnie we własnym polu karnym interweniował – po rzucie rożnym – Kociołek. W 66. minucie Watra złapała kontakt po tym jak Gruszecki posłał ostrą piłkę w pole karne gości, która minęła wszystkich zawodników i wpadła do bramki. Minęły jednak kolejne dwie minuty i czwartego gola dla przyjezdnych zdobył z dystansu Gąsiorek.
– Mecz nam się nie układał. Słabo funkcjonowaliśmy dzisiaj w defensywie. Jak tylko złapaliśmy kontakt, zaraz traciliśmy łatwe gole. Przegraliśmy jak najbardziej zasłużenie – ocenił trener Watry, Mirosław Kalita.
Watra Białka Tatrzańska – LKS Jawiszowice 2:4 (1:2)
0:1 Ceglarz 3, 1:1 Zębala 21 z karnego, 1:2 Iwański 22, 1:3 Kociołek – samobójcza 57, 2:3 Gruszecki 65, 2:4 Gąsiorek 67
Watra: Kudła – Gruszecki, Sławecki, Kociołek, Łukaszczyk (67 Styrenczak), Zębala, M. Młynarski (65 Bigos), K. Płonka (46 Ł. Młynarski), Lutsenko (57 Masłowski), Konieczny, Dudek (86 Lupa).
Jawiszowice: Hamelka – Kralczyński, Iwański (46 Gąsiorek), Hałat, Czaicki, Karcz, Arkhipau, Gibas (76 Dziedzic), Frączek, Ceglarz (88 Karnia), Wójcik.
Sędziował Mateusz Pytel. Żółte kartki: Sławecki, Konieczny.