Bardzo udanie rundę wiosenną 4 ligi na własnym stadionie zainaugurowali piłkarze Wierchów Rabka, którzy 3:2 pokonali rezerwy pierwszoligowego Bruk Betu Nieciecza. Tym samym rabczanie odkuli się za zeszłotygodniową porażkę w Myślenicach.
Wierchy Rabka – Bruk Bet II Nieciecza 3:2 (1:0)
1:0 Bodziuch 36, 2:0 Dudek 69, 3:0 Porębski 81, 3:1 Kuchta 87, 3:2 Cieślak 90.
Wierchy: Śmieszek – Gruszkowski, Górecki (60 Florek), Porębski, Bodziuch, Dara (87 Wójcik), Kęska, Dudek, Pazurkiewicz (60 Krzyżak), Twaróg, Misiura (70 Lutsenko).
Bruk Bet II: Topór – Jovanovic, Gergel, Wrzosek (46 Janczy), Matuszewski (70 Piotrowski), Lusiusz, Cieśla, Płaneta, Banasik (46 Kuchta), Rep, Cabała.
Sędziował: Mateusz Długosz z Bielsko Białej.
Żółte kartki: Górecki, Twaróg – Jovanovic, Cieśla
Prowadzenie do przerwy gospodarzom dał w 36. minucie Bodziuch, który trafił po rzucie rożnym. Już wcześniej „pachniało” golem dla Wierchów. W 8. minucie nieznacznie pomylił się Misiura, a w 28. minucie po strzale Pazurkiewicza kapitalnie interweniował Topór. Tuż przed przerwą to goście mogli wyrównać, ale w sukurs Śmieszkowi przyszedł słupek.
Druga połowa zaczęła się od sytuacji przyjezdnych, ale Matuszewski w sytuacji jeden na jeden ze Śmieszkiem przestrzelił. W odpowiedzi, w 68. minucie wyśmienitą okazję miał Krzyżak, ale świetnie interweniował Topór. Minutę potem bramkarz niecieczan już był bezradny po świetnej koronkowej akcji Wierchów i precyzyjnym uderzeniu Dudka. W 81. minucie było już 3:0. Dudek dograł z rzutu wolnego, a do bramki rywali trafił Bartłomiej Porębski. To nie był koniec emocji w tym spotkaniu. W 87. minucie Kuchta przymierzył precyzyjnie z rzutu wolnego, a w pierwszej minucie doliczonego czasu gry gola kontaktowego dla przyjezdnych zdobył Cieśla.
Na więcej już jednak rabczanie nie pozwolili i to oni zagarnęli komplet punktów.
– Mecz bardzo bardzo dobry w naszym wykonaniu. Założenie wysokiego pressingu i stłamszenie Bruk Betu na ich połowie zdało egzamin na 100%.Pierwsza połowa to nasza dominacja choć nie wystrzegaliśmy się dwóch błędów co przy takiej jakości przeciwników stworzyło dla nich groźne sytuacje. Druga połowa to huraganowe ataki Niecieczy lecz dobra obrona plus kapitalne wyjścia z kontrataków pozwoliły nam wygrać ten mecz pewnie. Stracone bramki w końcówce po SFG trochę dodały nerwów lecz dowieźliśmy do końca – ocenił trener Wierchów, Karol Niewolik.
fot. Jan Ciepliński