Piłkarze Lubania Maniowy w drugim meczu po zimowej przerwie odnieśli drugie zwycięstwo. W Bochni pokonali gospodarzy 2:1
Pierwsza połowa bez bramek. W drugiej pierwsi z niej cieszyli się gospodarze, po ładnym uderzeniu z dystansu Lewickiego. Lubań wyrównał w 74 minucie, po tym jak wrzutkę w pole karne gospodarzy skutecznie „zamknął” Zawiślan. Wygraną maniowianom dala akcja z 86 minuty. Zawiślan posłał prostopadłe podanie do Skydana, ten wykorzystał swoją szybkości i wygrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem gospodarzy.
– Na początek powiem, że współczuję jednej i drugiej drużynie gry w takich warunkach. Boisko było tak nierówne, że z trudem można było wymienić 2-3 podania. Przez to też musieliśmy nieco uprościć swój pomysł na to spotkanie, bo to co lubimy czyli kreowanie gry podaniami po ziemi, było w takich warunkach niemożliwe. Tym mocniej gratuluje mojej drużynie zwycięstwa i charakteru, który pozwolił nam przechylić szalę zwycięstwa – ocenił trener Lubania, Adrian Ligienza.
Bocheński KS – Lubań Maniowy 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Lewicki 50, 1:1 Zawiślan 74, 2:1 Skydan 86.
Lubań: Świerad – Pluta, Firek, Zawiślan, Kołodziej (50 Chlipała), Magdziarczyk (82 Manko), Duda, Diaz (89 Jandura), Robson (60 Górecki), Mrówka, Kasperczyk (75 Skydan).