W swoim drugim w sezonie meczu, a pierwszym w roli gospdoarza piłkarze Wierchów Rabka przegrali 0:5 z Barciczanką Barcice.
Zaczęło się od mocno kontrowersyjnej sytuacji, bowiem już w 1 minucie bramkarz gości zagrał piłkę ręką poza polem karnym czym przeszkodził w finalizacji akcji Wójciakowi. Arbiter zamiast czerwonej kartki pokazał bramkarzowi Barciczanki tylko żółtą.
Za moment Wójciak ostemplował słupek bramki gości. Za to pierwsza bramkowa akcja przyjezdnych dała im gola. W 5. minucie wynik meczu otworzył precyzyjnym strzałem Mlonzi.
W końcówce pierwszej połowy kolejne dwie swoje szanse miał Wójciak. Za pierwszym razem trafił w poprzeczkę, a za drugim po jego strzale piłkę na linii bramkowej zatrzymał jeden z obrońców.
W drugiej połowie na boisku dzielili i rządzili już tylko goście. W 55. minucie na 0:2 po indywidulanej akcji trafił Zygmunt. W 63. minucie Mlonzi wyłożył piłkę Maślejakowi i ten tylko dopełnił formalności. Dwa kolejne gole: w 86 i drugiej minucie doliczonego czasu gry były dziełem rezerwowych: Oleksego i Kumora.
– Nasza młoda drużyna, która wciąż jest w budowie, płaci frycowe. Doświadczona drużyna gości skarciła nas za nasze niewykorzystane sytuacje. Musimy wyciągnąć wnioski. Pracujemy dalej, wierząc że z czasem przełoży się to na wyniki. Mam żal do sędziego o tą sytuację z 1 minuty, bo ewidentnie bramkarz gości powinien wylecieć z boiska – przyznał po spotkaniu trener Wierchów Franciszek Mrózek.
Wierchy Rabka – Zdrój – Barciczanka Barcice 0:5 (0:1)
0:1 Mlonzi 5 0:2 Zygmunt 55 0:3 Maślejak 65 0:4 Oleksy 86 0:5 Kumor 90+2
Wierchy: Żuk – Pragnący (46 Sobek), Pająk, Traczyk, Szczepański I, Styrczula, Florek (75 Szczepański II), Kornaś, Motłoch (62 Stolarczyk), Wójciak, Burnat (75 Czech)
Barciczanka: Rams – Adrian, Bonalde (62 Michurski), Zawiślan, Mlonzi (85 Wańczyk), Kurzeja (80 Kumor), Maślejak, Gryźlak, Zygmunt (62 Martuszewski), Basta (70 Oleksy), Łukasik