W swoim ostatnim w roli gospodarza meczu rundy jesiennej rozgrywek 5 ligi, piłkarze Watry Białka Tatrzańska pokonali 3:0 Dunajca Nowy Sącz. Ze względu na zły stan boiska w Białce, mecz rozegrano na sztucznej nawierzchni w Nowym Targu.
O pierwszej połowie trzeba tylko napisać, że się odbyła. Goli w niej nie oglądaliśmy, a składne akcje z jednej czy z drugiej strony można było policzyć na palcach jednej ręki. Otwarcia wyniku doczekaliśmy się na początku drugiej połowy, w 47 min. za sprawą efektownego uderzenia z 20 metra Jakuba Styrenczaka. Na kolejne efekty bramkowe dominacji Watry trzeba było poczekać do 85 minuty, kiedy wyczyn Styrenczaka powtórzył Krystian Dudek. 5 minut później po koronkowej akcji w bocznym sektorze boiska i dograniu Styrenczaka, wygraną Watry przypieczętował Robert Mroszczak.
– Rzeczywiście nie był to jakiś wybitny mecz w naszym wykonaniu. Daje się już odczuć zmęczenie całą rundą. Ważne, że wygraliśmy. Trzeba oddać Dunajcowi, że mimo osłabień kadrowych postawił nam trudne warunki. Niemniej nasza wygrana myślę, że jest w pełni zasłużona. Teraz czekamy już na ostatni mecz tej rundy, który chcemy wygrać by przerwę przeczekać na fotelu lidera – ocenił trener Watry, Kamil Lupa.
Watra Białka Tatrzańska – Dunajec Nowy Sącz 3:0 (0:0)
1:0 Styrenczak 48, 2:0 Dudek 85, 3:0 Mroszczak 90.
Watra: Kudła – Łukaszczyk (87 Kostrzewa), Lajcak, Zając, Flerias (70 Mroszczak) – Styrenczak (90 Franosz), Ł. Młynarski, Kobylarczyk, Masłowski (65 Lupa), Dudek – Drozd (64 Płonka)
Dunajec: Borzęcki – Schneider (87 Żuchowicz), Chruślicki, Romuzga, Gródek, Podolak (46 Ziółkowski), Kiełbasa, Janisz, Migacz, Jawor, Kowalski.
Sędziował Kamil Kłapa. Żółte kartki: Łukaszczyk, Kudła, Styrenczak, Mroszczak – Schneider, Gródek.