
W meczu w ramach 4 kolejki piłkarze Lubania Maniowy przegrali 0:3 na własnym boisku z Beskidem Andrychów.
Lubań Maniowy – Beskid Andrychów 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Ceglarz 33, 0:2 Karcz 50 z karnego, 0:3 Ceglarz 85
Lubań: Świerad – Firek, Chlipała, Hajdara (60 Bałos), Mańko (70 Majerski), Jandura, D. Duda (75 Diaz), P. Duda, Bryja (52 Magdziarczyk), Pluta, Kasperczyk (50 Skydan)
Beskid: Zaremba – Koczur (80 Tatarczyk), Tylek, Kapera, Kaczmarczyk, Karcz (90 Janusiewicz), Nagi, Kasiński, Koim (70 Matysek), Mizera, Ceglarz (86 Budka)
Sędziował Dariusz Wanat.
W 33 minucie goście otworzyli wynik po kontrataku, skóry skutecznie sfinalizował Ceglarz. Zaraz po przerwie Beskid podwyższył prowadzenie. Znów we znaki defensywie Lubania dał się Ceglarz, który w polu karnym maniowian został powalony przez Świerada. Arbiter wskazał na rzut karny wykorzystany przez Karcza. W końcówce Ceglarz dobił gospodarzy trzecim golem, po świetnej indywidualne akcji.
– W piłce seniorskiej trener jest odpowiedzialny za wyniki drużyny, dlatego pełną odpowiedzialność za porażkę w ostatnim meczu i za start sezonu poniżej oczekiwań biorę na siebie. Chciałbym również przeprosić kibiców, których zawiedliśmy w tym spotkaniu. Ciężko pracujemy i ta drużyna jeszcze pokaże na co ją stać tego jednego jestem pewien – powiedział po spotkaniu trener Lubania, Paweł Batkiewicz.