W rozegranym w Ostrowsku meczu sparingowym piłkarze Wierchów Rabka pokonali 3:0 Watrę Białka Tatrzańska. Dla obu drużyn był to ostatnie spotkanie kontrolne przed inauguracją rozgrywek ligowych.
Wierchy Rabka – Watra Białka Tatrzańska 3:0 (0:0)
Bramki dla Wierchów: Dara, Krzyżak, Porębski.
Wierchy: Śmieszek – Górecki, Bodziuch, Lutsenko, Porębski, Gruszkowski, Dara, Misiura, Dudek, Kęska, Pazurkiewicz oraz Zhuk, Florek, Traczyk, Wójciak, Krzyżak, Żulewski
Watra: Kobal – Eliverton, testowany, Sławecki, Łukaszczyk, Kobylarczyk, Masłowski, Styrenczak, Drozd, M. Młynarski, testowany oraz Lupa, Ł. Młynarski, Fabricio Da Silva, Dudek
– Warunki mocno zdeterminowały poczynania na boisku. Dużo walki oraz dłuższych piłek to obraz pierwszej połowy. W drugiej podczas intensywnych opadów śniegu zdominowaliśmy rywala czego efektem były trzy strzelone bramki. Okres przygotowawczy trzeba zaliczyć do tych lekko zakręconych ze względu na duże roszady w drużynie. Wiele zmian ku mojej uciesze nie spowodowało utraty jakości a wręcz mam wrażenie, że poprawiliśmy swoją grę. Komplet wygranych też mówi dużo o naszej postawie – podkreślił szkoleniowiec Wierchów, Karol Niewolik.
– Ostatni nasz sparing przed ligą i pierwsza przegrana. Myślę jednak, że wynik nie oddaje tego co się działo przede wszystkim pierwszej połowie. Natomiast w drugiej Wierchy skutecznie wykorzystały nasze błędy i przejęły inicjatywę. To było nasze pierwsze od wielu miesięcy spotkanie na naturalnym boisku, w dodatku w śnieżnej aurze. Trudny tego spotkania odczuły oba zespoły. Reasumując to był wymagający sparing – ocenił trener Watry Kamil Lupa.
Jakoś nikt głośno nie mówi o tym,że po rundzie wiosennej Wierchy najprawdopodobniej przestaną istnieć.Głównemu sponsorowi znudziła się zabawa w piłkę nożną,ale czego oczekiwać gdy laik próbuje robić z sobie znawcę sztuki piłkarskiej…