NOWY TARG. Grzesiu z Cichego Wielkiego jest uśmiechniętym i garnącym się do ludzi chłopcem. Niestety, jego życie boleśnie napiętnowało wcześniactwo. Przyszedł na świat z dziecięcym porażeniem mózgowym lewostronnym, stopą końsko-szpotawą i wieloma wadami rozwojowymi. Na rzecz pomocy temu dziecku rozwinęła się akcja charytatywna z aktywnym udziałem uczennicy Prywatnego Liceum dla Młodzieży i wielu podhalańskich szkół.
Chłopczyk, którego postanowiła wesprzeć niedawno zawiązana grupa przyjaciół z Fast Drivers Podhale, do tej pory nie mówi. Potrzebuje codziennego wsparcia. Czeka go właśnie kosztowna operacja stópki w Wiedniu.
Akcja charytatywna organizowana też przez Aleksandrę Orawiec (klasa III wojskowo-policyjno-pożarnicza) przybrała różne formy.
Informacja o Grzesiu zamieszczona na największym portalu zbiórkowym Siepomaga przyniosła efekt w postaci 32 tysięcy 602 zł. Uczniowie dwóch szkół podstawowych z Cichego – Nr 2 im. Jana Pawła II i Nr 3 – wykonali i przekazali na sprzedaż świąteczne ozdoby. W kilku podhalańskich szkołach: SP im. Andrzeja Knapczyka-Ducha w Czerwiennem, Prywatnym Liceum dla Młodzieży w Nowym Targu, SP im. Augustyna Suskiego w Szaflarach, SP Nr 7 na zakopiańskiej Cyrhli – prowadzone były zbiórki plastikowych nakrętek. Udało się ich zgromadzić aż 13 worków. Równocześnie trwało szukanie sponsorów i pozyskiwanie voucherów na różne atrakcje oraz usługi. Zanim w minioną sobotę odbył się zlot młodych ludzi zaangażowanych w charytatywną działalność na stacji narciarskiej Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej, pieniądze uzyskane ze zbiorek i od darczyńców – w kwocie 2.170 zł i 80 euro – zostały oddane w ręce mamy Grzesia.
Tak szybko i skutecznie przeprowadzona akcja ze zbożnym celem to na pewno budujący przykład dla innych i zachęta do kolejnych działań. Brawo, Ola i przyjaciele!
Fot. z archiwum Szkoły