Mieszkańcy ul. Pod Górą w Szaflarach borykają się z poważnymi utrudnieniami, które pojawiły się po zamknięciu drogi powiatowej prowadzącej w kierunku Boru Szaflarskiego. Zgodnie z zatwierdzonym projektem tymczasowej organizacji ruchu, cały ruch, w tym samochody ciężarowe, został przekierowany na wąską ul. Pod Górą. Taka sytuacja budzi poważne obawy zarówno o bezpieczeństwo pieszych, jak i o stan techniczny drogi.
Głos mieszkańców
Mieszkańcy wskazują, że przekierowanie ruchu na ich ulicę powoduje liczne problemy. Nie tylko trudności w bezpiecznym poruszaniu się pieszych, ale również problemy z wjazdem i wyjazdem z posesji. Jak mówią, ul. Pod Górą jest wąska, a jej nawierzchnia zaczyna się pogarszać – pojawiają się ubytki w asfalcie, zapadliska i uszkodzenia poboczy.
Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali swoje zastrzeżenia do gminy, apelując o zamontowanie znaków ograniczających ruch ciężarowy i poprawiających bezpieczeństwo. Jak twierdzą, choć obiecano im konkretne działania, do tej pory nie zostały one podjęte.
Odpowiedzi Wójta Gminy Szaflary
Wójt Rafał Szkaradziński w odpowiedzi na pytania mieszkańców oraz redakcji podkreślił, że obecna organizacja ruchu została opracowana zgodnie z zatwierdzonym projektem. Zgodnie z tym planem kierowcy jadący od strony Zakopanego powinni korzystać z objazdu przez Nowy Targ, a nie przez ul. Pod Górą.
„Gmina Szaflary nie wskazywała objazdu przez ul. Pod Górą. Ponieważ jest to droga publiczna, nie możemy zabronić korzystania z niej kierowcom. Ograniczeniem jest jednak masa pojazdów, które nie mogą przekraczać 5 ton. To, że pojazdy ciężarowe przekraczają ten limit, leży w gestii egzekwowania przepisów przez policję” – czytamy w piśmie z dnia 26 listopada 2024 roku.
Dalej Wójt dodaje: „Informacje o zamknięciu drogi oraz konieczności objazdu zostały umieszczone na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 49 w Gronkowie oraz nr 47 ‘zakopianka’ w Szaflarach. Z naszej strony nie możemy podjąć dodatkowych działań w zakresie objazdów”.
Mieszkańcy jednak kwestionują te zapewnienia. Twierdzą, że oznakowanie na „zakopiance” jest niewystarczające. „Są tylko przekreślone taśmą nazwy miejscowości, co wprowadza kierowców w błąd i sprawia, że wybierają najkrótszą trasę przez ul. Pod Górą” – relacjonują.
Narastające problemy
Pomimo wskazanych przez wójta ograniczeń tonażowych mieszkańcy informują, że pojazdy ciężarowe nadal korzystają z ul. Pod Górą. W jednym z pism wójt odnosi się do tego problemu, wskazując, że „zgłaszane przypadki naruszenia przepisów dotyczących ograniczeń tonażowych powinny być kierowane do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu, która może podjąć działania kontrolne”.
Mieszkańcy podkreślają jednak, że sam stan techniczny drogi ulega pogorszeniu z każdym dniem. „Czy gmina ma świadomość, że ul. Pod Górą jest w coraz gorszym stanie? Pobocza się zapadają, asfalt pęka, a wzmożony ruch tylko przyspiesza te zniszczenia” – pytają.
Co dalej?
Wójt, choć uznaje problem, wskazuje, że decyzje dotyczące organizacji ruchu i objazdów leżą w gestii Powiatowego Zarządu Dróg oraz wykonawcy remontu. Zaznacza również, że gmina nie ma wpływu na decyzje kierowców, którzy ignorują zalecenia o korzystaniu z objazdu przez Nowy Targ.
Mieszkańcy z kolei nie tracą nadziei, że ich głos zostanie wysłuchany. „Chcemy jasnych działań: lepszego oznakowania, kontroli policji i wprowadzenia zakazu dla ciężarówek na naszej ulicy. Inaczej sytuacja będzie się tylko pogarszać” – apelują.
W tej chwili nie wiadomo, kiedy można spodziewać się konkretnych działań, które złagodzą problemy mieszkańców ul. Pod Górą. Pozostaje mieć nadzieję, że współpraca między gminą, policją i zarządem dróg pozwoli na szybkie i skuteczne rozwiązanie tego problemu.
