Do Polski w ostatnich dniach wróciło upalne lato. W naszym regionie temperatura wzrosła dziś do niemal 32°C. Tyle wskazały termometry m.in. w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Zdecydowanie najcieplejszym miastem w Polsce okazał się jednak Wrocław, gdzie zanotowano 37.4°C. Nie ma więc mowy o 40°C, jakimi straszyły nas media.
Jest to oczywiście wartość bardzo wysoka, ale podczas poprzedniej fali upałów z przełomu czerwca i lipca było cieplej. To tyle na wstępie, teraz zapraszam na szczegóły prognozy na piątek.
NOC
W nocy pogodnie i bez opadów. Temperatura minimalna obniży się do ok. 16/19°C, ale lokalnie może nie być mniej niż 20°C, a to oznacza tzw. noc tropikalną. Chłodniej w kotlinach górskich, gdzie odnotujemy ok. 13/15°C. Wiatr słaby z południa.
PIĄTEK
Jutro czeka nas kolejny dzień ze sporą ilością słońca, ale tym razem całkiem nie unikniemy opadów. Pojawią się one głównie po południu i mogą im towarzyszyć burze, ale będą to zjawiska pojedyncze, jedynie w Karpatach może ich być więcej. W czasie burz popada ulewnie, zerwie się silny wiatr, możliwy jest nawet grad. Szykujmy się na następny bardzo gorący i upalny dzień z temperaturą z zakresu ok. 28/32°C. Wiatr z kierunków zmiennych, słaby.
W sobotę dalszy ciąg upału, ale możliwe są też gwałtowne burze. W niedzielę nieco chłodniej i na ogół pogodnie.