W niedzielnym zmaganiach najlepiej z Biało-Czerwonych poradził sobie Dawid Kubacki, plasując się na 15. miejscu. Wygrał Marius Lindvik, za nim kolejno Karl Geiger i Cene Prevc.
Po wczorajszym konkursie indywidualnym w skokach narciarskich, dzisiejszy, o dziwo, odbył się punktualnie.
Pierwszy, z naszych reprezentantów, wystartował Stefan Hula. Niestety zaliczył upadek przy lądowaniu (125 m). Nagły podmuch wiatru tuż przed lądowaniem i skoczek stracił równowagę. Końce nart dotknęły zeskoku, czego następstwem był upadek. Na szczęście nic mu się nie stało. Zdążył zasłonić twarz upadając. Wstał o własnych siłach. Możemy odetchnąć z ulgą. Kolej na Pawła Wąska. Wylądował na 109,5 m. Słaby rezultat. Za to Dawid Kubacki huknął 136 m! Piotr Żyła trafił na wyjątkowo niesprzyjający wiatr, a efektem był krótki skok na 110 m. Ostatni z naszych, Kamil Stoch – również nie sprzyjała mu pogoda w locie (115 m).
Po pierwszej serii dobra i zła wiadomość – Dawid Kubacki uplasował się na 10. lokacie. Jednak tylko on awansował do dalszej rywalizacji.
Pozostałe miejsca Polaków:
34. Kamil Stoch
41. Piotr Żyła
43. Paweł Wąsek
44. Stefan Hula
Drugi skok w wykonani Kubackiego: słabszy od poprzedniego o kilkanaście metrów (125 m). Zakończył zawody na 15. miejscu. Rywalizację wygrał Norweg Marius Lindvik, za nim Niemiec Karl Geiger i Słoweniec Cene Prevc. Geiger ponownie wskoczył na miejsce lidera w generalnej klasyfikacji.
Kolejna relacja skoków narciarskich już z igrzysk olimpijskich w Pekinie.