
Bliscy, przyjaciele, koledzy, ratownicy górscy, rabczanie, liczne poczty sztandarowe pożegnali Antoniego Trybowskiego, który został pochowany na cmentarzu parafialnym przy ul. Orkana.
W uroczystościach pogrzebowych, które rozpoczęła msza św. pogrzebowa w kościele św. Marii Magdaleny odprawiona przez ks. Pawła Duźniaka, wzięło udział bardzo dużo osób. Żegnała go muzyka góralska Kuby Rusieckiego, na cmentarzu zagrała też trąbka.
– Z gorczańskich szlaków został przeniesiony na niebiańskie szlaki – mówił Jan Komornicki, który na cmentarzu, w obecności zgromadzonych, wygłosił mowę pożegnalną. Jak podkreślił, Antoni Trybowski był człowiekiem wielu pasji i bogatego życiorysu. – Swoje życie wypełnił tak wieloma pasjami, że trudno będzie je zliczyć – dodał.
– Nie sposób ocenić straty, jaką z jego odejściem ponosimy my wszyscy, rodzina, Grupa Podhalańska i cały GOPR, liczni i serdeczni przyjaciele. Był cudownym, dobrym i ciepłym człowiekiem, przykładem solidności i stałości. Niemal idealnym, wartym naśladowania – zaznaczył.
Już jako 11-latek wstąpił do PTTK i to członkostwo kontynuował przez całe życie. Zajmował się znakowaniem szlaków turystycznych, dzięki czemu poznał je bardzo dokładnie. Kochał góry. Został najmłodszym w historii zdobywcą Złotej Odznaki GOT, w wieku 13 lat. Uprawiał liczne sporty, w tym narciarstwo zjazdowe. Do GOPR wstąpił w 1960 roku. Zdobył najwyższe kwalifikacje, był uczestnikiem kilkudziesięciu wypraw i akcji ratunkowych. Przez 35 lat, do 1996 roku, był kierownikiem sekcji operacyjnej Rabka oraz członkiem zarządu GP GOPR. Zasiadał w wielu władzach organizacji. Wiele lat poświęcił na dokumentowanie pracy swoich kolegów ratowników. Pasjonowała go też fotografia. Publikował, pisał. Za swoją działalność został uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Złotą i Srebrną Odznaką GOPR, Brązowym Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
źródło: UM Rabka
fot. Jan Ciepliński