Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

„Rodzinne zwyczaje i obrzędy”. To jest książka o miłości

Dnia: niedziela 30 stycznia 2022, Autor: Anna Szopińska

POLSKA-SŁOWACJA. Nieczęsto się zdarza, by promocja jakiegoś wydawnictwa zmieniała się w pasjonujące widowisko, niosła mnóstwo wzruszeń i etnograficznej wiedzy. A taka właśnie była prezentacja imponującego albumu „Rodzinne zwyczaje i obrzędy mieszkańców pogranicza polsko-słowackiego Nowy Targ – Kieżmark”.

250-stronicowa, cenna, ciekawa i ważna publikacja wieńczy realizowany na polsko-słowackim pograniczu, we współpracy Nowego Targu z Kieżmarkiem, projekt pod hasłem identycznym z tytułem albumu, współfinansowany ze środków unijnych i budżetu państwa, za pośrednictwem Euroregionu „Tatry”, w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Interreg V-A Polska-Słowacja 2014 – 2020. Projekt ten w założeniach obejmował wiele przedsięwzięć: warsztaty etnograficzne dla zespołów regionalnych „Młode Podhale” z Nowego Targu i „Magura” z Kieżmarku; konferencje, spektakl, wystawę, wyjazdy i badania terenowe. Te rozpisane na dwa lata ambitne zamierzenia pandemia zweryfikowała dość brutalnie. Kontakty w większości zdalne musiały zastąpić plan wizyt w Lendaku, Zdziarze i Kieżmarku.

Lokomotywy tego transgranicznego przedsięwzięcia były dwie: po polskiej stronie dr hab. Stanisława Trebunia-Staszel, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ, a po stronie słowackiej Erika Cintulová – dyrektor Muzeum w Kieżmarku. Koordynatorka projektu to natomiast Katarzyna Put, kierująca wydziałem promocji w nowotarskim magistracie, przy aktywnej współpracy Iwony Króżel.

Co więcej – w gromadzenie materiału etnograficznego na terenie Podhala zaangażowały się młode studentki i regionalistki: Maria Kukuc-Frączysta z Olczy, Anna Wesołowska z domu Łabunowicz z Kościeliska, Ewa Piszczek z Białki Tatrzańskiej i Dorota Trebunia z Poronina.

W zgromadzeniu materiału zdjęciowego pomógł konkurs fotograficzny. Właśnie zdjęcia stanowią o niezwykłym, prywatnym i lirycznym wymiarze albumu. Odzwierciedlają równocześnie przemiany rzeczywistości pogranicza na przestrzeni co najmniej wieku.

Wartości naukowej przydają wydawnictwu szkice etnograficzne i etnologiczne. To one wprowadzają nas w magiczny krąg zwyczajów i obyczajów, z pomocą których człowiek próbował obłaskawić siły natury, zapewniać sobie zdrowie, dostatek, bezpieczeństwo, ale też stawać w obliczu wieczności i spraw niepojętych.

Dwie kolejne części albumu charakteryzują regiony Podhala i słowackiego Spisza, przybliżając zwyczaje i obrzędy związane z narodzinami, czasem zaślubin i odejściem z tego świata. Najobszerniejsza, IV część publikacji to fototeka zbiorów rodzinnych, bogata w przeciekawe, stare fotografie.

O to, by zainscenizować obyczaje towarzyszące przełomowym momentom życia, zaprezentować elementy ślubnych ubiorów – postarali się członkowie zespołów „Młode Podhale” i „Magura”. Na scenie pojawiły się i pary „udawane” i niedawno zaślubione, i te cieszące się już potomstwem. Pełno było śpiewu, tańca, muzyki i obyczajowych ciekawostek.

A prawdziwą niespodzianką stało się przybycie Zofii Mrowcy z Maruszyny, słynnej z pięknego śpiewu podczas prowadzenia modlitw przy zmarłych. Pani Zofia sama też pisze strofy pożegnalnych pieśni.

Społeczności wiejskie do połowy XX wieku były izolowane, silnie splecione ze światem natury – mówiła Stanisława Trebunia-Staszel. – Miały tradycyjną wizję świata, kształtowaną przez wierzenia prasłowiańskie i treści wiary chrześcijańskiej. Może patrzymy na te zabiegi magiczne z przymrużeniem oka, ale one wpisywały się w wiedzę na temat świata i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Działania magiczne były środkiem zaradczym, który miał chronić przed nieszczęściem, a powodem nieszczęścia były demony i złe duchy. Ale też celem zabiegów magicznych było sprowadzenie urody, zamożności. Obrzędy dotyczyły sytuacji granicznych, w których jednostka kontaktowała się ze sferą Sacrum, zamieszkiwaną zarówno przez bóstwa opiekuńcze, jak i złe moce. Rytualne zabiegi miały chronić przed działaniem złych mocy. Ale też integrowały członków społeczności. Zawsze też kończyły się spotkaniem, poczęstunkiem, biesiadą. To służyło rozładowaniu napięć, ale też stwarzało okazję do poznawania się, nawiązywania więzi. Żeby ciekawiej na tym świecie żyć – sięgajmy do tradycji!

Jakie magiczne zabiegi wiązały się z oczekiwaniem i przyjściem na świat dziecka, zaślubinami i odchodzeniem do wieczności – najlepiej samemu dowiedzieć się z kart albumu, wydanego przez Burmistrza Nowego Targu, w pięknym opracowaniu technicznym i graficznym Arkadiusza Morawskiego.

Nawet, jeśli pandemia przeszkodziła w zrealizowaniu wszystkich działań założonych w projekcie, album poświęcony zwyczajom i obrzędom na pograniczu będzie ozdobą biblioteki każdego regionalisty.

Fot. Anna Szopińska

Poniżej – Galeria Macieja Gębacza:

No Comment.

Reklama

Partnerzy