
Władze KH Podhale zapewniają że trwa budowa zespołu na sezon 2023/2024. Zdzisław Zaręba na Komisji Sportu oznajmił, że 26 zawodników (w tym 6 obcokrajowców) zadeklarowało gotowość gry w zespole i w ten poniedziałek rzekomo miało rozpocząć się podpisywanie kontraktów. Tymczasem pan prezes kilka dni po swoim wystąpieniu wyleciał na wakacje.
Pełniąca z kolei obowiązki prezesa KH Podhale Natalia Charyasz w artykule na oficjalnej stronie internetowej klubu również wypowiedziała się w podobnym tonie, zapewniając że finansowo-organizacyjna sytuacja klubu jest stabilna i na dniach mają być ogłoszone nazwiska zawodników, ktorzy będą reprezentować klub w nowym sezonie.
My zapytaliśmy u źródła – czyli u samych zawodników – jak wyglądają te rzekome negocjacje.
– Miałem do tej pory jedno spotkanie, trwało może 10 minut. Miało to miejsce jakieś 3 tygodnie temu. Od tego czasu cisza. Trenuję sam indywidualnie. Czekam na odpowiedzi z dwóch klubów – mówi jeden z zawodników, którego nazwisko zachowamy do informacji redakcji.
– Pierwsze słyszę, że ktoś coś ma podpisywać. Ze mną nikt nie rozmawia – dodaje kolejny.
– Z internetu dowiaduje się co słychać w klubie – mówi inny.
– Jeżeli chodzi o mnie to owszem zarząd zaakceptował moje warunki. Nic jednak nie podpisałem. Czekam na rozwój sytuacji z innymi chłopakami – informuje kolejny.
Nam udało się ustalić że przeszkodą w rozmowach kontraktowych są zaległości w wynagrodzeniach za zeszły sezon, których spłaty stanowczo zażądali zawodnicy.
Zabezpieczeniem na ewentualne niepowodzenie w negocjacjach z wychowankami są rozmowy z innymi polskimi zawodnikami. Ofertę ponoć złożono m.in. Patrykowi Krężołkowi.
Pytanie jak się to ma do zarzutów w stronę kandydata na prezesa KH Podhale, któremu aktualne władze zarzuciły, że ten ponoć w planach ma budowę zespołu w oparciu na graczach spoza Nowego Targu…
Żenada