Naszym dwóm reprezentantom Watrze Białce Tatrzańskiej i Jarmucie Szczawnica towarzyszą zgoła odmienne cele.
Watra, która lideruje tabeli na półmetku sezonu od początku za cel ma postawiony powrót do IV ligi.
Jesienią zespół Kamila Lupy wygrał 12 spotkań, 2 zremisował a tylko raz schodził z boiska w roli pokonanych.
Wiosną w szeregach Watry nie zobaczymy już dwójki środkowych obrońców: Mateusza Zająca i Tomasa Lajcaka, pomocnika Bartosza Franosza i napastnika Roberta Mroszczaka.
Nowe twarze w drużynie to przede wszystkim doświadczony i ograny na wyższym poziomie Sławomir Zubel (ostatnio Korona Niedzieliska), a także Wojciech Bigos (wypożyczony z NKP Podhale), Mateusz Sławecki (ostatnio Poprad Muszyna) oraz Konrad Pasternak (ostatnio Puszcza II Niepołomice).
– Cieszy fakt utrzymania najbardziej doświadczonych piłkarzy, którzy mają umiejętności na grę ligę wyżej. Liczę na ich determinację w tej rundzie rewanżowej – podkreśla Lupa
Ciężka wiosna przed Jarmutą, przed którą walka o utrzymanie w gronie piątoligowców. Szczawniczanie jesienią zgromadzili ledwie 8 punktów. „Głową” za nieudaną pierwszą część sezonu zapłacił trener Jacek Konstanty. Jego miejsce zajął Adam Korczyk. Nowy trener wiosną nie będzie mógł skorzystać już z Mateusza Wróbla, któremu skończyło się wypożyczenie z Lubania Maniowy. Z gry zrezygnował też Dawid Mrówka i Jakub Zabawa. Treningów nie wznowił Nikita Berlizov, a kontuzja wyeliminowała Dlaminiego.
Nad wzmocnieniami działacze Jarmuty wciąż ostro pracują i kluczowe w tej kwestii mają być najbliższe dni.
Raczej na pewno zawodnikami klubu ze Szczawnicy zostaną dwaj Ukraińcy: Aleksander Smoliar i Dik Maxim
Wszystko wskazuje też na to że do Jarmuty dołączą zawodnicy z Nigerii .