Kolejna postać z naszej serii wywiadów na 90 lecie klubu to jeden z najlepszych w jego historii obrońców. Z Podhalem sięgnął aż po 7 tytułów Mistrza Polski. Olimpijczyk z 1976 roku oraz 3 krotny uczestnik turniejów o Mistrzostwo Świata.
Mój pierwszy mecz, który widziałem na żywo…
– To był mecz, który decydował o pierwszym Mistrzostwie Podhala. Pamiętam, że nie było wtedy łatwo dostać się na trybuny. Wdrapałem się na nią od tyłu. Nie było jeszcze zadaszenia.
Mecz, który zapamiętam do końca życia…
– Dwumecz z Baildonem Katowice, który decydował o Mistrzostwie Polski w sezonie 1971/1972. Katowiczanom wystarczał do mistrzostwa remis w jednym z tych spotkań. Ale to my wygraliśmy oba.
Gol który sprawił Ci najwięcej satysfakcji…
– W Pucharze Europy graliśmy w drużyną z Finlandii. Będąc na środku lodowiska zobaczyłem nienajlepiej ustawionego bramkarza rywali. Uderzyłem i wpadło.
Sukces, który najbardziej doceniam…
– Szóste miejsce z reprezentacją Polski na Olimpiadzie w Innsbrucku w 1974 roku. Był jednak spory niedosyt, bo 3 miejsce zajęła reprezentacja RFN, którą ogrywaliśmy przed turniejem olimpijskim.
Idol z czasów dzieciństwa…
– Edek Kilanowicz.
Najlepszy gracz Twojego pokolenia
– Wojtek Chowaniec i Leszek Kokoszka.
Z kim najlepiej grało Ci się w formacji?
– Z Mietkiem Jaskierskim, Kazkiem Kostelą i Andrzejem Słowakiewiczem.
Najlepszy zawodnik w historii Podhala…
– Edek Kilanowicz
Najlepszy trener w historii Podhala…
– Zdecydowanie Frantisek Vorisek
Trener, któremu zawdzięczam najwięcej…
– Mieczysław Chmura
Największy żartowniś w mojej drużynie?
– Stawiam na Witka Pysza.
Przesąd który obowiązywał w szatni…
– Kobieta nie miała wstępu do szatni.
Notował: Maciej Zubek