Jeden z najlepszych w historii “Szarotek” bramkarzy, to kolejny bohater z serii naszych wywiadów na jubileusz 90 lecia Podhala.
Mój pierwszy mecz, który widziałem na żywo…
– To były mecze Podhale-Baildon Katowice rozgrywane w sobotę i niedzielę. Pierwszy zakończył się wynikiem 4-6, drugi 10 -1. Dokładnie nie pamiętam, ale mogłem mieć 8-9 lat
Mecz, który zapamiętam do końca życia…
– Oczywiście ostatni mecz finałowy z Unią Oświęcim wygrany 10:0 w 1993 roku w obecności 6 tysięcy ludzi na trybunach.
Najlepszy mecz w Twoim wykonaniu…
– W reprezentacji Polski. To były eliminacje Olimpijskie w Sheffield 1993 i mecz ze Słowacją zakończony sensacyjnym remisem 4:4. W kadrze Słowacji roiło się od zawodników z NHL. Bracia Stastny, Pallfy, Bondra, Svehla. Przyznano mi też wtedy tytuł najlepszego bramkarza turnieju. A konkurencja bardzo mocna.
Sukces, który najbardziej doceniam…
– Było ich sporo, ale postawie na udział w Igrzyskach Olimpijskich w Albertville.
Idol z czasów dzieciństwa…
– Paweł Łukaszka. Wspaniały człowiek, nauczyciel i kapłan, a do tego bardzo utalentowany bramkarz. Śmiało mógł grać w NHL.
Najlepszy gracz Twojego pokolenia w Podhalu…
– Janusz Hajnos.
Najlepszy obcokrajowiec w Podhalu…
– Duet Siergiej Agiejkin – Jewgienij Siemerak oraz Andriej Gusov – Andrei Prima. Wszyscy bardzo skuteczni, często decydowali o wyniku meczu.
Z kim najlepiej grało Ci się w formacji?
– Z Rafałem Sroką i Sebastianem Łabuzem. Obaj bardzo dobrzy obrońcy.
Najlepszy zawodnik w historii Podhala…
– Walenty Ziętara
Najlepszy trener w historii Podhala…
– Wymienię dwóch: Tadeusz Kramarz i Ewald Grabowski.
Trener, któremu zawdzięczam najwięcej (dlaczego)
– Kazimierz Kostela i Walenty Ziętara.
Największy żartowniś w mojej drużynie? (kto i jaką 1-2 sytuacje z ta osobą związane)
– Krzysiek Ruchała i Darek Łyszczarczyk.
Przesąd który obowiązywał w szatni…
– Zakaz przebywania w szatni i autobusie kobiety
Notował: Maciej Zubek