Mieszkaniec największego wyspiarskiego kraju na świecie postanowił związać swe losy z Polską. Udało mu się dostać wizę i przylecieć do naszego kraju. Podjął nawet kroki do zalegalizowania swojego pobytu w Polsce na dłużej i…nagle zniknął. Został „odnaleziony” na Orawie przez funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Zakopanem.
We środę, w ramach przeprowadzania kontroli legalności pobytu cudzoziemców w miejscowości Jabłonka, strażnicy graniczni wylegitymowali, a następnie zatrzymali 31-letniego obcokrajowca. Okazał się nim obywatel Indonezji, który przyleciał do Polski w kwietniu 2019 roku.
Azjata był na dobrej drodze by zalegalizować swój pobyt w Polsce na dłużej. W ostatnim dniu ważności swojej wizy (w styczniu 2020 roku) złożył do Wojewody Mazowieckiego wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy. Niestety od tego momentu kontakt cudzoziemca z organem legalizującym jego pobyt w Polsce całkowicie ustał. Mężczyzna nie zareagował na wezwanie wojewody do uzupełnienia braków formalnych w złożonych dokumentach, w wyniku czego przedłożony wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy został pozostawiony bez rozpoznania. Tym samym od momentu zakończenia ważności wizy obywatel Indonezji przebywał na terytorium Polski nielegalnie.
Komendant Placówki Straży Granicznej w Zakopanem wydał wobec zatrzymanego 31-latka decyzję administracyjną zobowiązującą do powrotu na teren ojczyzny – z 20-dniowym terminem jej wykonania. Dodatkowo Indonezyjczyk został objęty półrocznym zakazem ponownego wjazdu do Polski oraz pozostałych krajów strefy Schengen.
źródło: KOSG
