
Stowarzyszenie Nowy Targ dla Mieszkańców sprzeciwia się budowie, w obecnie proponowanym kształcie, drogi krajowej nr 49 stanowiącej południową obwodnicę Miasta
Na naszą skrzynkę meilową dostaliśmy w tej sprawie oficjalny list skierowany m.in do burmistrza miasta
W liście czytamy (oryginalna pisownia)
Uważamy, że obwodnica jest bardzo potrzebna. Jesteśmy za jej budową, ale w taki sposób, aby nie degradowała życia mieszkańców Nowego Targu, aby tereny rekreacyjne i przyrodnicze znajdujące się na prawym i lewym brzegu Białego Dunajca na wysokości kładki do Boru na Czerwonem zostały zachowane.
Przebieg tej drogi, choć ustalony wiele lat temu w Studium uwarunkowań i kierunków przestrzennego zagospodarowania Nowego Targu i w planach zagospodarowania przestrzennego, koliduje z ważnymi funkcjami terenu, które ujawniły się już po uchwaleniu wymienionych dokumentów.
Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że proponowana droga spowoduje zniszczenie terenu rekreacyjnego, z którego korzystają tysiące mieszkańców naszego Miasta. Spaliny i hałas z pewnością nie przyczynią się do większej atrakcyjności Nowotarskiej Stefy Relaksu, ścieżki edukacyjnej w Borze na Czerwonem, szlaków pieszych i rowerowych w tym rejonie, czy tras biegowych na lotnisku i wokół Boru na Czerwonem.
Proponowany sposób budowy drogi na nasypie w naszej ocenie spowoduje następujące negatywne skutki:
a) utrudni przewietrzanie Miasta,
b) zasłoni widok na Tatry i Gorce z terenów nad brzegiem Białego Dunajca,
c) zniszczenie terenów rekreacyjnych.
Proponowana konstrukcja drogi – na nasypie – oznacza powstanie wysokiej na kilka/kilkanaście metrów bariery, która znacząco spowolni napływ mas powietrza z południa. Nowy Targ, jako miasto z mocno zanieczyszczonym powietrzem, nie może sobie pozwolić na powstawanie takich blokad.
Widok na góry – w skali miasta i całego kraju jest to unikalny obszar. Ludzie jeżdżą setki kilometrów i wiele godzin, aby nacieszyć oczy widokiem na góry, a my w Mieście mamy to za darmo. Czy za cenę łatwiejszego dojazdu turystów do Białki i Bukowiny mamy pozbawić się walorów, za które płacą oni ciężkie pieniądze? Tereny Boru na Czerwonem i brzeg Białego Dunajca oraz lotnisko są naszą przewagą konkurencyjną w stosunku do wymienionych miejscowości i Zakopanego. Czy naprawdę chcemy się tego pozbyć?
Po 30 latach transformacji młodsze pokolenia zauważają, jak ważne jest mieć dobre, naturalne otoczenie wokół siebie. Szybki dojazd i wygoda to już nie wszystko. Decyzja o budowie drogi jest decyzją na pokolenia. Chcemy żyć w przestrzeni, która jest ładna, estetyczna i przyjazna człowiekowi. Czasy, gdy budowano byle jak byle było, mijają. Dla zdrowia nowotarżan bardzo ważne jest, aby mieć tereny, gdzie są w stanie „naładować akumulatory” po i przed pracą zawodową.
Istotne znaczenie również ma to, że ludzie mieszkający teraz lub w przyszłości w blokach wielorodzinnych, które powstają na Równi Szaflarskiej, będą mieli za oknem widok nie na Tatry, ale na betonową drogę i ekrany akustyczne. Czy tak ma wyglądać mieszkanie w „Przyjaznym Mieście”?
W związku z powyższym oraz w związku z dużym oporem społecznym, jaki ujawnił się w ostatnich dniach w przedmiocie budowy DK 49, jako Stowarzyszenie apelujemy o:
a) podjęcie działań zmierzających do przeprojektowania obwodnicy tak, aby ochronić tereny rekreacyjne. Proponujemy rozważenie wariantu, który omija Bór na Czerwonem od południowej strony – przez Tewikiel w Szaflarach i tereny rolnicze wsi Bór wzdłuż linii wysokiego napięcia.
b) podjęcie uchwały intencyjnej w sprawie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego Miasta w celu wyznaczenia nowego przebiegu drogi krajowej nr 49.
Z poważaniem,
Jan Sięka
Kilka osobistych uwag i komentarzy:
- Studium i plany zagospodarowania przestrzennego mają służyć interesom i dobru mieszkańców. Jeśli ich założenia w miarę upływu czasu się dezaktualizują, to trzeba te dokumenty zmienić, a nie tłumaczyć się, że zostało to już ustalone i nie ma odwołania.
- U mnie w pracy, gdy ktoś zidentyfikuje ryzyko w połowie projektu trwającego 3-4 lata, to nie chowamy głowy w piasek, tylko wprowadzamy poprawkę do harmonogramu, modyfikujemy budżet, uzgadniamy to z klientem. Podobnie jest tutaj. Dopóki pierwsza łopata nie jest wbita, dopóki nie ma decyzji ZRiD, to jeszcze dużo można zrobić.
- GDDKiA jest w stanie zmienić przebieg projektowanych dróg i poszukać wariantu, który zadowoli wszystkich lub prawie wszystkich. Chcę przypomnieć, że przebieg S7 od Lubnia do Rabki został zaprojektowany w nowym śladzie, pomimo że oryginalna koncepcja przewidywała poprowadzenie drogi w dotychczasowym śladzie. Z tego powodu mamy ostry łuk na końcu obwodnicy Lubnia. Jeśli się chce, to się da.
- Znowu z własnego podwórka – jeśli klient przyjdzie do mojego projektu w trakcie trwania i powie, że chce w zamówionej funkcjonalności zmienić zachowanie, to analizujemy to i, o ile technicznie i organizacyjnie możliwe, to realizujemy. Ale nie odrzucamy od razu, tylko podejmujemy dyskusję, szukamy najlepszego rozwiązania. W końcu to klient płaci i wymaga, a my mamy dostarczyć wartość do klienta. W samorządzie klientem są mieszkańcy. Właśnie przyszli poinformować, że chcą zachowania funkcji rekreacyjnej i poprowadzenia drogi w innym śladzie. Trzeba usiąść, podjąć dyskusję i znaleźć najlepsze rozwiązanie, które będzie służyć przez pokolenia.
Panie Burmistrzu, Państwo Radni – pamiętajcie, że Nowy Targ jest dla mieszkańców.