Trener NKP Podhala ocenił przegrane 0:2 spotkanie z Siarką Tarnobrzeg.
– Na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy to spotkanie. Zdawaliśmy sobie sprawę z jego rangi. W tygodniu widziałem w zawodnikach olbrzymie chęci i wiarę w to, że możemy ten mecz rozstrzygnąć na swoją stronę. To nastrajało optymistycznie. Niestety boisko mocno nas zweryfikowało. Można powiedzieć, że wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego cały nasz plan runął. Mentalnie nie daliśmy rady, a z każdym niedokładnym zagraniem jeszcze mocniej pogłębialiśmy się w „dołku”. To co wychodziło nam na treningach, w meczu w ogóle nie funkcjonowało. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z wysokim pressingiem przeciwnika. W wielu momentach po prostu oddawaliśmy mu piłkę. Wiele składowych złożyło się na to, że ten mecz wyglądał tak a nie inaczej. Musimy ten wynik przyjąć z godnością. Widocznie nie zasłużyliśmy na wygraną w tym meczu.
Ten kto ogladal widzial ze bylo jak mowi trener. Druzyna motywacje miala ale siarka szybko sprowadzila druzyne ze snu na ziemie. Bledy za bledami. Jak by druzyna byla w strachu a nie z motywacja walki do awansu. Zawodniczy z doswiadczeniem a kolejny raz zagrali w strachu. Nastawilismy sie ze wygramy choc ten 0 do 1. Szkoda wielka. Cud moze jeszcze sie wydarzy. Tego zyczymy. W nowym sezonie bedzie trudniej.