
39 letni szkoleniowiec rodem z Podkarpacia zastąpił kilka dni temu w roli trenera piłkarzy Podhala Nowy Targ Grzegorza Hajnosa.
Zaskoczony był pan propozycją z Nowego Targu?
– Może nie tyle propozycją, co terminem w którym ją dostałem. To było dosyć późno, w momencie gdy większość klubów ma już dopięty plan przygotowań do rundy wiosennej. Szczerze powiem, że liczyłem się z tym że do wiosny będę siedział w domu.
Wahał się pan nad tym co odpowiedzieć działaczom Podhala ?
– Od samego początku miałem przekonanie, że to jest fajna propozycja. Podhale ma dobrą renomę, do tej pory był to klub który liczył się w 3 lidze, klub z aspiracjami. Gdzieś w głowie od razu zaświeciła mi się wizja tego, że to fajna propozycja i byłem pozytywnie do niej nastawiony
Przejmuje pan zespół w trudnym momencie, blisko strefy spadkowej. Jak jednak przeanalizujemy pana ostatnie miejsca pracy, to nie jest to dla pana nic nowego…
– Zgadza się. Często jest mi powierzanie takie właśnie zadanie. Może wynika to z tego, że ja, przeciwnie do niektórych trenerów, nie boję się tego typu wyzwań. Porównując drużyny, które wcześniej obejmowałem to sytuacja Podhala wcale nie jest dramatyczna. Miejsce w tabeli nie jest wymarzone, ale myślę że potencjał jest na tyle duży, żeby wiosną znacząco je poprawić.
Fakt, że pracował pan już w tej lidze m.in. jako szkoleniowiec Sokoła Sieniawa, to może być atut?
– Myślę, że w jakimś stopniu na pewno. 9 lat pracowałem w tej lidze. Znam drużyny, znam boiska. Wiem po sobie, że wejście na nowy obszar, do nowej ligi nie jest łatwe. Bardzo wydłuża pracę i moment przygotowania do samego meczu.
Determinacja to będzie słowo klucz w waszych poczynaniach na wiosnę?
– Uważam, że na poziomie 3 ligi determinacja to jest cecha, która powinna towarzyszyć każdemu zawodnikowi. Jeżeli ktokolwiek jej nie ma, nie powinien grać w piłkę na tym poziomie. Nie wyobrażam sobie, żeby w moim zespole było inaczej.
To co w takim razie będzie kluczowe by wiosną piąć się w górę tabeli?
– Bardzo dobra organizacja i intensywność. Myślę że te dwie rzeczy pozwolą nam osiągnąć założone cele.
Na ten moment kadra zespołu jest identyczna jak ta, którą pana poprzedni miał do dyspozycji w rundzie jesiennej. Rozumiem, że z biegiem czasu nastąpią pewne zmiany…
– Na pewno rozglądamy się za wzmocnieniami, po to by wpuścić trochę „świeżej krwi” do szatni i zwiększyć rywalizację na niektórych pozycjach. Nie chcemy się jednak śpieszyć i robić pochopnych ruchów. Chcemy by transfery były przemyślane i dopasowane do naszego pomysłu.
Jeżeli chodzi o sztab szkoleniowy to jak on będzie wyglądał?
– Jest kilka zmian. Trenerem bramkarzy dalej będzie Tomasz Rogala. Funkcję kierownika sprawować będzie Natalia Bosak, która już kiedyś tę rolę pełniła Moim asystentem będzie Krystian Skłodowski, który pracował wcześniej ze mną w Górniku Polkowice i który wedle mojej opinii w przyszłości będzie postacią bardzo rozpoznawalną w polskiej piłce. Za przygotowania motoryczne odpowiadać będzie z kolei Mateusz Cyrwus. Przyznam szczerze, że jest bardzo pozytywnie nastawiony do pracy z tymi ludźmi. Widać pozytywną energię, dzięki której zawsze łatwiej się pracuje.
Rozmawiał Maciej Zubek
fot. Paweł Budzyk