Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Tajemnica grobu na Kowańcu rozwiązana po 80 latach?

Dnia: niedziela 30 marca 2025, Autor: Maciej Zubek

Przez dziesięciolecia stał samotnie na podmokłym terenie, pośród traw i drzew, nieco na uboczu, a jednak nigdy nie pozostawał zapomniany. Dziś wszystko wskazuje na to, że tajemniczy grób pięciu rozstrzelanych mężczyzn, który od ponad 80 lat znajduje się przy ulicy Kowaniec w Nowym Targu, może na nowo połączyć dwie rodziny z ich przodkami.

Historia tego miejsca jest przejmująca i naznaczona tragedią wojennych lat. Podczas niemieckiej okupacji, najprawdopodobniej w grudniu 1942 roku, pięciu mężczyzn zostało brutalnie aresztowanych i straconych za zabroniony w tamtych czasach ubój zwierząt. Trzy ciała udało się szybko zidentyfikować jako członków rodziny Szczęchów z Krauszowa, a ich szczątki po kilku latach zostały ekshumowane i przeniesione do rodzinnego grobowca. Dwa pozostałe ciała przez dekady pozostawały anonimowe, a ich historia tajemnicza i nieodgadniona. Aż do teraz.

Przez dziesięciolecia grób ten był otoczony opieką mieszkańców okolicznych domów, a szczególnie rodziny Zubków. To Władysław Zubek na własny koszt zbudował solidny, betonowy grobowiec, by zapewnić zmarłym należny spokój i godne miejsce pochówku. Wcześniej znajdowały się tam jedynie drewniane trumny, przysypane ziemią, a nad nimi stał prowizoryczny krzyż.

Miejsce to przez lata pozostawało w pamięci lokalnej społeczności. Opiekowali się nim harcerze, uczniowie Szkoły Podstawowej, a w ostatnich latach grobowiec znalazł się pod opieką Zakładu Gospodarki Zieleni i Rekreacji, dzięki staraniom Romana Dziobonia, zasłużonego nowotarżanina, poety i regionalisty. Każdego roku, na Wszystkich Świętych, na grobie pojawiał się znicz i wiązanka kwiatów, jako znak pamięci o tych, których nazwiska być może dopiero teraz ujrzeją światło dzienne.

Przełom nastąpił niedawno, dzięki twórcom internetowego kanału „Otwórz oczy i patrz”, którzy zajmują się historią Nowego Targu i okolic. To oni nakręcili dokument o mogiłach w Kowańcu i Klikuszowej, prezentując relację Tadeusza Zubka, syna Władysława Zubka. Film ten sprawił, że temat znów nabrał rozgłosu i po ponad 80 latach dotarł do rodzin Szeligów z Ratułowa oraz Worwów z Rabki.

Obie rodziny od pokoleń żyły z niepewnością, nie wiedząc, co stało się z ich przodkami – Józefem Szeligą i Franciszkiem Worwą – aresztowanymi podczas okupacji i wywiezionymi w nieznanym kierunku. Teraz, gdy fakty zaczynają się układać w spójną całość, pojawiła się nadzieja na odnalezienie brakujących elementów rodzinnej historii. Oczywiście, ostatecznym potwierdzeniem muszą być badania DNA, ale już dziś wiadomo, że zbieżność faktów jest wyjątkowo duża.

Ta historia pokazuje, że pamięć o ofiarach wojny nie zanika, a lokalne inicjatywy, dbałość mieszkańców i nowoczesne media mogą pomóc w rozwikłaniu tajemnic przeszłości. Dla rodzin, które być może wkrótce odzyskają nazwiska swoich przodków, to nie tylko domknięcie pewnego rozdziału, ale i prawdziwe, głębokie przeżycie, które po dekadach przyniesie odpowiedzi na dręczące pytania.

No Comment.

Reklama

Partnerzy