To trzeba docenić!

Jeszcze cztery miesiące temu wszystko wskazywało na to, że zbliża się koniec piłki seniorskiej w Nowym Targu. Dziś możemy jednak z całym przekonaniem powiedzieć, że ten projekt po raz kolejny się obronił!

Fatalne wyniki jesienią, które zepchnęły klub do strefy spadkowej, oraz brak perspektyw na przyszłość po decyzji głównego sponsora o drastycznych cięciach budżetowych, sprawiły, że zimą nad klubem zawisły czarne chmury. Pomimo wieloletnich prób, nie udało się znaleźć alternatywnego źródła finansowania, które utrzymałoby zespół na poziomie III ligi, gdzie koszty sięgają setek tysięcy złotych.

Pojawiały się różne scenariusze dotyczące przyszłości klubu, a jednym z nich było wycofanie się z rozgrywek. Utrzymanie zespołu w takiej formie jak jesienią było finansowo niemożliwe. Rozpoczęto proces rozwiązywania kontraktów, najpierw z tymi zawodnikami, którzy zarabiali najwięcej. Ci, którzy zostali, musieli zaakceptować znacznie niższe stawki. Równocześnie trwały negocjacje z głównym sponsorem na temat kontynuacji współpracy. Ostatecznie sponsor został, ale, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, mocno ograniczył finansowanie zespołu.

Decyzja o dokończeniu sezonu zapadła dopiero w lutym, na miesiąc przed inauguracją rozgrywek. W ciągu kilku tygodni trzeba było niemal od zera zbudować drużynę. Znalezienie zawodników o odpowiednich umiejętnościach, którzy jednocześnie zgodzą się na niższe wynagrodzenie, było ogromnym wyzwaniem.

Patrząc z perspektywy rundy wiosennej, należy oddać władzom klubu i sztabowi trenerskiemu, na czele z przedstawicielem trenerów młodego pokolenia Tomaszem Kuźmą, że dzięki swojej determinacji sprostali temu wyzwaniu.

Niewielu wierzyło, że klub z Nowego Targu utrzyma się w lidze. Większość twierdziła, że naprędce złożony zespół nie ma szans na sukces. Jednak drużyna Kuźmy nic sobie z takich opinii nie robiła. Z meczu na mecz dojrzewała, a większość decyzji personalnych okazała się strzałem w dziesiątkę. Po raz kolejny okazało się, że w sporcie tańsze nie znaczy gorsze.

Zespół konsekwentnie przełamywał jesienne „klątwy”, takie jak brak wygranych na własnym stadionie czy seryjnie marnowane rzuty karne. Efekt? Wiosną Nowotarżanie należeli do ścisłej czołówki. Choć pozostał jeszcze jeden mecz do rozegrania, bez względu na jego wynik, Podhalanie uplasują się w pierwszej szóstce rundy rewanżowej.

Kulminacją heroicznej postawy był trzeci w historii triumf w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, co otworzyło nowotarżanom drogę na szczebel centralny. Jesienią być może ponownie zagości w Nowym Targu przedstawiciel ekstraklasy, jak miało to miejsce dwa lata temu, gdy do stolicy Podhala zawitała Pogoń Szczecin.

Tylko „ślepy” lub złośliwy może kwestionować efekty pracy wykonanej w Nowym Targu przez ostatnie miesiące.

Przed działaczami teraz kolejny okres intensywnej pracy i rozmów z głównym sponsorem, firmą Wiesława Wojasa, który miejmy nadzieję znów przychylnie popatrzy na sens inwestowania w piłkę. Jego wkład w rozwój lokalnego sportu w Nowym Targu jest od lat niepodważalny, choć też często niedoceniany.

Miejmy nadzieję, że inne podmioty również aktywnie włączą się w życie klubu, doceniając wysiłek i trud wielu ludzi zaangażowanych w jego codzienne funkcjonowanie. Dzięki ich pracy, Nowy Targ nie tylko znajduje się w czołowej dziesiątce klubów w województwie, ale także jest jednym z największych ośrodków piłki młodzieżowej i dziecięcej w Małopolsce. Tego potencjału zmarnować nie można.