NOWY TARG. Po dwóch smutnych i trudnych latach ulicami miasta znów przeszedł Orszak Trzech Króli. To radosna, kolorowa i tłumna tradycja, która wiąże się ze Świętem Objawienia Pańskiego.
Początek temu jednemu z najstarszych świąt chrześcijańskich dała historia opisana w Ewangelii św. Mateusza – jako przybycie do Jerozolimy mędrców, magów, którzy pragnęli oddać pokłon nowonarodzonemu „królowi żydowskiemu” i wędrowali prowadzeni światłem tajemniczej gwiazdy. Wiele było dociekań, czy magowie pochodzili z Arabii, Persji, Babilonii, a nawet z Afryki czy Abisynii. Proroctwo z Księgi Izajasza dało podstawy hipotezie, że magowie byli królami i tak utrwalili się w ikonografii – przedstawiani w perskich szatach i koronach. W tradycję Kościoła wrosło przekonanie, że królów było trzech, ponieważ złożyli Dziecięciu trzy dary: złoto, kadzidło i mirrę. w VIII wieku pojawiają się imiona trzech Króli: Kacper, Melchior i Baltazar, lecz nie można ich potwierdzić historycznie.
Od XVIII wieku utrzymuje się zwyczaj święcenia kredy, którą przy kolędowaniu oznaczało się domy. Wypisywano przy tym litery K + M + B, dodając liczbę bieżącego roku. Litery oznaczały inicjały imion Trzech Królów. Ale podawane też były inne wytłumaczenia jak: Niech Chrystus błogosławi temu domowi, czy pochodząca od św. Augustyna sentencja „Chrystus dobroczyńcą wielu”.
Mędrcy ze Wschodu, uznający Chrystusa za Boga-Człowieka, Króla, Kapłana i Proroka są znakiem narodów pogańskich, które wchodzą do Kościoła z całym bogactwem swej własnej kultury i przyjmują orędzie zbawienia.
Poprzedzany gwiazdą, banderią konną, i flagami, Orszak Trzech Króli wyruszył po sumie z kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa na rynek. Policja na ten czas wstrzymała ruch drogowy. Pochód z koronami na głowach łączył i starszych, i młodszych, i dzieci niesione na ramionach, żeby mogły widzieć cały Orszak. Przemarsz i jasełkową scenę na rynku organizowały wspólnie parafie Najświętszego Serca i św. Katarzyny oraz miasto. Kolędowanie i inscenizację przygotowali młodzi aktorzy pod wodzą ks. Przemysława Ciosa. Rozdawaniem koron i śpiewników zajęli się harcerze. Sporo dzieciaków dołączyło do Orszaku w anielskim lub innym przebraniu.
W sercu miasta wybrzmiały z ochotą śpiewane tradycyjne kolędy, a w finale – gromkie „Podnieś rączkę, Boże Dziecię!…” Gdy królowie postanowili się podzielić darami – było słodko.
Fot. Anna Szopińska
no images were found
