Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

W segmencie covidowym – nawet pewien luz.

Dnia: piątek 3 grudnia 2021, Autor: Anna Szopińska

POWIAT NOWOTARSKI. Podhalański Szpital zdołał się na razie oprzeć powiększeniu covidowej bazy o 30 łóżek. W negocjacjach z wojewódzkim wydziałem zdrowia stanęło na 10 kolejnych łóżkach.

Tym bardziej, że placówka będzie musiała ponieść skutki dalszego powiększenia oddziału covidowego w zakopiańskim Szpitalu, przejmując wszystkie tamtejsze pacjentki położnictwa i ginekologii, również pacjentki w leczeniu onkologicznym. Dyrektor Marek Wierzba zapewnia, że Podhalański Szpital będzie w stanie zapewnić im usługę medyczną. 

Łóżek covidowych jest teraz w Nowym Targu 96, w tej liczbie 90 „tlenowych” i 6 respiratorowych plus 4 obserwacyjne na OIOM-ie. Pacjenci leżący pod respiratorami przebywają w sali intensywnego nadzoru zajętej na covidowe potrzeby kardiologii. OIOM jest w tej chwili „czysty”.

Na razie ilość pacjentów z koronawiurusową infekcją, wymagających hospitalizacji, nie przekracza możliwości segmentu covidowego.

– Analizujemy na bieżąco ilości pacjentów z dodatnim wynikiem testu i ich strukturę wiekową – zapewnia dyrektor Wierzba. – W stosunku do zeszłego tygodnia odnotowaliśmy nawet lekki spadek. Stąd też pojawił się pewien bufor w postaci 10 – 12 wolnych łóżek covidowych. Nie jest też tak, by lekarze z SOR-u nie mieli gdzie położyć pacjentów. A jesteśmy zmuszeni przyjmować pacjentów również z innych obszarów, gdyż oddziały interny sąsiednich szpitalach – w Zakopanem i Suchej Beskidzkiej – zostały mocno ograniczone.

Powiększenie covidowego oddziału w Nowym Targu tylko o 10, a nie o 30 łóżek, jak chciały pierwotnie służby wojewody, zażegnało groźbę protestu lekarzy z SOR-u, obawiających się, że na internie braknie miejsc dla pacjentów kierowanych przez nich do leczenia stacjonarnego.

Najbliższy czas pokaże, czy ilość chorych wymagających hospitalizacji zostawi Szpitalowi „oddech”, czy będzie się powiększać, czy też zmniejszać. Szczyt czwartej fali wirusolodzy prognozują na kilka tygodni.  

Fot. Anna Szopińska  

No Comment.

Reklama

Partnerzy