NOWY TARG. Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta, Dariusz Jabcoń, nie ukrywa zaskoczenia trybem i formą zwolnienia go decyzją burmistrza Grzegorza Watychy tuż przed Sylwestrem.
Tym bardziej, że po 25 latach pracy w magistracie miał już nadzieję na jubileuszową nagrodę, a takiego rozwoju wydarzeń nie zwiastowało żadne wcześniejsze upomnienie, nie mówiąc już o naganie.
– Nie było nawet rozmowy, tylko wezwanie i wręczenie… – mówi nie bez przykrości.
Jego powołany sześć lat temu wydział zajmował się materią trudną i obszerną, a jeśli chodzi o kontrole i kierowanie wniosków o ukaranie na drogę sądową – także sprawami konfliktogennymi. Obszerne i częste były również sprawozdania z działań prezentowane na sesjach Rady Miasta tudzież w odpowiedzi na pytania ze strony mediów.
Ponieważ zwolnienie naczelnika zbiegło się w czasie z intensyfikacją „czarnego piaru” ze strony Polskiego Alarmu Smogowego, wiele osób łączy decyzję burmistrza z przypisaniem mu odpowiedzialności za stan powietrza w mieście, czyli nieskuteczność działań podejmowanych w celu zmniejszenia niskiej emisji. Na relacje z szefem wydziału po okresie „docierania się” nie narzekały natomiast liderki Nowotarskiego Alarmu Smogowego, Magdalena Cygan i dr Lidia Kołodziej. W wielu przypadkach były to konsultacje i współdziałanie.
– W swoim czasie wydam oświadczenie – zapowiada zwolniony naczelnik. – W swoim czasie, to znaczy po zajęciu stanowiska przez Sąd Pracy.
Decyzja burmistrza jest oczywiście suwerenna, jej przyczyny może poznamy wkrótce.
To nie jest decyzja burmistrza tylko pani wiceburmistrz