Diesel vs. benzyna. To temat aktualny dla każdego, kto pilnuje domowego budżetu. Ceny zarówno benzyny, jak i oleju napędowego idą w górę i wiele wskazuje, że to nie koniec podwyżek. Przy tak niewielkich różnicach w cenie wybór staje się jeszcze trudniejszy.
Czy wciąż aktualne jest przekonanie, że „Diesel musi dymić, ale bardziej się opłaca”? W mieście niekoniecznie. Zaraz wyjaśnimy dlaczego.
Krótki dystans to za mało
Jazda dieslem w mieście wymaga trochę wiedzy, a może nawet doświadczenia. Chodzi o specyfikę tych silników, a dokładnie filtr cząstek stałych (DPF) i zawór EGR. To dwie największe zmory fanów wysokoprężnych silników. DPF ma ograniczać emisję szkodliwych substancji. W praktyce chodzi o zablokowanie sadzy, zanim ta wydostanie się przez układ wydechowy. Wydzielanie sadzy to efekt rozruchu silnika i jego pracy w niskiej temperaturze. Aby wszystko działało bez zarzutu, filtr sam musi się oczyścić, a zrobi to tylko podczas dłuższej trasy i na wysokich obrotach. W mieście nie ma na to szans.
Kolejnym kłopotliwym dodatkiem jest EGR, czyli zawór układu recyrkulacji spalin. Montuje się go, aby kontrolować i regulować ilość spalin, które wracają do komór silnika. Jazda po mieście jest raczej powolna, a to stwarza idealne warunki dla pojawienia się usterki. Nierówna praca silnika, wzrost spalania i gorsze osiągi – to jasny komunikat, że zawór EGR nie jest sprawny. DPF i EGR brzmią może niewinnie, ale mocno uderzą w Wasze portfele.
Odgórny zakaz
Nie tylko techniczne kwestie mogą zdecydować o tym, że diesel nie odnajdzie się w miejskiej dżungli. Głównym powodem, dla którego kierowcy wybiorą „benzyniaka” może okazać się prawo. Miasta coraz bardziej skłaniają się ku ekologicznym rozwiązaniom. Wizja wprowadzenia Stref Czystego Transportu nie jest już odległa. Pojawia się więc ryzyko, że kupicie samochód, ale nie będziecie mogli się nim poruszać tam, gdzie potrzebujecie. Te regulacje nie są niczym nowym na świecie, jednak w Polsce oznaczają rewolucję. Na pierwszy ogień pójdzie Kraków – tam do końca 2022 roku ma powstać strefa stworzona zgodnie z nowymi przepisami. Warszawa i inne duże miasta będą następne.
Nowe przepisy sprawią, że trzeba zapomnieć o miejskich podróżach kilkunastoletnim dieslem wyrzucającym czarny dym z rury wydechowej. Warto śledzić co, gdzie i do kiedy będzie wolno samochodom z wysokoprężnymi silnikami. To szczególnie ważne, jeśli myślicie o zakupie aut używanych. Zasada jest prosta: im wyższa norma emisji spalin, którą samochód spełnia, tym mniejsze ryzyko, że będzie trzeba się go pozbyć.
Dlatego właśnie auta używane Kraków warto prześwietlić przed zakupem. Zwróćmy uwagę nie tylko na przebieg oraz stan nadwozia. Przyjrzyjmy się także typowi silnika i jego stanowi technicznemu. Możemy zrobić to, wybierając się np. do zaprzyjaźnionego mechanika, który sprawdzi kondycję pojazdu i podpowie, czy jednostka napędowa posłuży nam jeszcze wiele lat. Poznamy wówczas też informacje na temat napraw, których trzeba będzie dokonać po zakupie.
