grabowsiii

Przed sobotnią inauguracją rozgrywek o mistrzostwo grupy IV 3 ligi rozmawiamy z trenerem piłkarzy Podhala Nowy Targ, Szymonem Grabowskim.

Coś spędza panu sen z powiek przed inauguracją sezonu ?

- Mamy swoje problemy, ale może nie aż takie żebym z tego powodu nie mógł spać. Nie mamy jeszcze w stu procentach skompletowanej kadry. Skomplikowały się nam sprawy z obsadą bramki. Myślę jednak, że do pierwszego meczu już się tego problemu pozbędziemy, choć powinniśmy to zrobić dużo wcześniej.

Tak trudno znaleźć zawodnika na tę pozycję ?

- Chcieliśmy kontynuować obraną przez klub w ostatnich latach politykę grania młodzieżowcem w bramce. Do samego końca czekaliśmy na decyzję Maćka Styrczuli. Chcieliśmy żeby został. On podjął jednak inną decyzję. Zaczęliśmy więc szukać. Nie jest łatwo trafić na dobrej klasy młodzieżowca w bramce. Przetestowaliśmy kilku, ale nie wszyscy odpowiadali naszym oczekiwaniom. Stąd te problemy.

Nie ma pan obawy o zgranie zespołu, szczególnie w tych pierwszych meczach. Rotacja w drużynie była olbrzymia. Można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że na pierwszy mecz z Wólczanką wybiegnie, jak nie w stu, to w osiemdziesięciu procentach, skład złożony z nowych zawodników….

- Tak jak mówiłem we wcześniejszym wywiadzie, nie przewidywałem że będzie aż tak duża rotacja. Niestety rozmowy z tymi zawodnikami, którzy tutaj grali, a których widziałem w składzie, potoczyły się tak a nie inaczej i trzeba było szukać w ich miejsce nowych graczy. Czasem nie ma się wpływu na pewne rzeczy. Cieszę się z tego jakich zawodników udało się nam pozyskać. Każdy transfer został przez nas dokładnie przemyślany. Każdy zawodnik trafił do nas w konkretnym celu. Ten okres czterech tygodni jaki przepracowaliśmy razem, myślę że pozwolił się nam na tyle poznać, że od pierwszego meczu będziemy mocni i pełni wiary w swoje umiejętności. A ze spotkania na spotkanie powinno być tylko lepiej.

Jest pan zadowolony z okresu przygotowawczego?

- Tak. Władze klubu zagwarantowały nam doskonałe warunki do przygotowań. Szczególnie obóz był bardzo potrzebny, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość nowych zawodników jaka dołączyła do drużyny. W dużym stopniu pomógł on nam w integracji. Jeżeli chodzi o czysto taktyczne elementy, to wciąż dużo się uczymy, ale wiele rzeczy, które wymagam od zespołu, już w tych dwóch ostatnich meczach sparingowych wyglądało nieźle.

Pana zdaniem potencjał zespołu jest na tyle wystarczający, żeby włączyć się do walki o najwyższe cele?

- Przede wszystkim bardzo ostrożnie podchodzę do dalekosiężnych celów. Boisko zawsze weryfikuje wiele rzeczy, na których czasem nie ma się żadnego wpływu. Skupiam się na każdym kolejnym spotkaniu, w każdym chcemy grać o zwycięstwa. To są wyświechtane stwierdzenia, ale w tym sezonie zapowiada się bardzo ciekawa liga. Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że w walce o awans będą liczyć się 2-3 zespoły. Teraz jak przeanalizujemy co działo się w okienku transferowym, jacy zawodnicy trafili do poszczególnych zespołów, to myślę że liczba drużyn z wysokimi aspiracjami wzrosła do 7 a może 8. A wracając do pytania: tak, jestem zadowolony z potencjału jakim dysponujemy. Teraz trzeba to przełożyć na boisko. Moim zadaniem jest to, żeby wydobyć od tych 24 zawodników maksa.

Po meczach sparingowych chyba można być optymistą...

- Rzeczywiście, momentami nasza gra w meczach sparingowych wyglądała obiecująco, ale też było sporo błędów, które staraliśmy się na bieżąco wyłapywać i korygować. Przede wszystkim za dużo i za łatwo traciliśmy gole. Szczególnie tyczy się to tych pierwszych sparingów. Z meczu na mecz było już w tym względzie dużo lepiej, a ostatnie spotkanie z Polonią Bytom pokazało że potrafimy wyciągać wnioski z popełnianych wcześnie błędów.

Mecz z Polonią zakończony wygraną 2:0, był taką próbą generalną przed startem ligi. W skali ocen szkolnych jaką wytrawiłby pan drużynie za to spotkanie?

- Myślę, że mocna czwórka z plusem.

Wracając jeszcze do spraw kadrowych. Obok zawodników perspektywicznych i zawodników w wieku najlepszym dla piłkarza, pozyskaliście też dwójkę zawodników bardzo doświadczonych, ale też już zaawansowanych wiekowo. To był świadomy wybór?

- Daleki jestem od tego by komuś wypominać wiek. Dla mnie liczy się dyspozycja sportowa, a zarówno Kuba jak i Lukas wciąż potrafią grać na wysokim poziomie. Nie ukrywam jednak, że też bardzo liczę na ich doświadczenie. Niejedno w piłce widzieli. Potrzebujemy takich zawodników na boisku, ale też w szatni. W sezonie będą różne momenty: miłe, i niemiłe. W tych trudnych chwilach to właśnie Ci najbardziej doświadczenie zawodnicy odgrywają na ogół bardzo ważną rolę.

Jakub Kowalski został kapitanem zespołu. To pana wybór?

- W klubach których wcześniej pracowałem, zazwyczaj ja wskazywałem zawodnika do tej funkcji. Tym razem wybór zostawiłem zawodnikom. Zresztą to od nich wyszła taka inicjatywa. Myślę, że w takich okolicznościach, gdy powstaje całkiem nowy zespół, to dobre rozwiązanie. Kapitanem został Kuba Kowalski, a do rady drużyny weszli też Mateusz Mianowany i Przemek Lech. Wydaje mi się, że gdybym ja wybierał to wybrał bym dokładnie tą samą trójkę.

Gdyby miał pan wskazać głównych faworytów tego sezonu ?

- Nie skuszę się na to w tym momencie. Tak jak mówię, liga będzie bardzo ciekawa. Faworyt, a raczej faworyci myślę że wyłonią się po kilku kolejkach. Mam nadzieję, że w tym gronie będziemy również i my.

Rozmawiał Maciej Zubek