Tatrzańscy policjanci przedstawili zarzut „narażenia człowieka na niebezpieczeństwo” kierowcy busa, który w piątkowy wieczór w Zakopanem na dachu pojazdu przewoził współpasażerów. Mężczyźnie może grozić kara pozbawienia wolności do lat 3. Trwa gromadzenie materiału dowodowego wobec pozostałych zidentyfikowanych mężczyzn, którzy odpowiedzą za popełnione wykroczenia.
W piątek wieczorem na jednaj z ulic Zakopanego kierowcy zaobserwowali oraz zarejestrowali bardzo niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie młodych mężczyzn, którzy wychylali się niebezpiecznie z jadącego busa, a kilku z nich wychodziło na dach podczas jazdy. Niestety pomimo tak niebezpiecznego zachowania nikt nie poinformował służb porządkowych. Następnego dnia, kiedy wideo z przejazdu ul. Nowotarską w Zakopanem trafiło do tatrzańskich policjantów rozpoczęły się poszukiwania kierowcy oraz współpasażerów. Następnego dnia tj. 17 lipca br. w niedzielę rano tatrzańscy policjanci przesłuchali, a następnie przedstawili zarzut kierowcy busa, który w piątkowy wieczór na jednej z ulic Zakopanego przewoził współpasażerów na dachu pojazdu. 24-latek z województwa świętokrzyskiego usłyszał zarzut z art., 160 k.k. tj. „narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Za ten czyn kierowcy może grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Kierowca przyznał się do stawianych mu zarzutów. Policjanci zidentyfikowali również wszystkich pasażerów busa, wobec których w najbliższych dniach po zgromadzeniu niezbędnego materiału dowodowego będą kontynuowane dalsze czynności w sprawach o wykroczenia. Zarzuca im się m.in. wybryki nieobyczajne, stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Sprawa ma charakter rozwojowy, gdyż po publikacji filmu w mediach kolejne jednostki w kraju rozpoznają pojazd i osoby nim podróżujące jako potencjalnych sprawców wykroczeń. Informacja o takim zachowaniu dotarła z powiatu wielickiego, gdzie rzekomo kierowca wspomnianego busa zatrzymał ruch pojazdów przy zjeździe z autostrady A4, a półnadzy mężczyźni chodzili wokół ronda blokując ruch. Do dzisiaj wszyscy mężczyźni zostali zidentyfikowani. To dwudziestoparolatkowie pochodzący z województwa świętokrzyskiego, podkarpackiego i małopolskiego „bawiący” się najprawdopodobniej na wieczorze kawalerskim.
Kolejny raz apelujemy o niezwłoczne zgłaszanie niebezpiecznych zachowań i zdarzeń na numer alarmowy 112!
R.W./fot.Podhale24