Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Piłka nożna 4. liga. Falstart Lubania

Dnia: sobota 5 sierpnia 2023, Autor: Maciej Zubek

Nie udała się inauguracja nowego sezonu w 4. lidze małopolskiej piłkarzom Lubania Maniowy, którzy przed własną publicznością przegrali 1:2 z beniaminkiem drużyną BKS Hal Mont Bochnia.

Wolski Lubań Maniowy – BKS Hal Mont Bochnia 1:2 (0:0)

0:1 Kołton 52, 1:1 Magdziarczyk 62, 1:2 Chlebek 81.

Lubań: Lipka – Diaz (83 Cherniauski), Chlipała, Firek, Magdziarczyk, Sobuś, Bryja (72 Pluta), Duda, Jandura (65 Wajsak), Potoniec (60 Kasperczyk), Hutyria (46 Misiura)

Bochnia: Makowski – Mazur, Wolicki, Chlebek, Andruszko (85 Tomala), Bukowiec, Łyduch (90 Tokarczyk), Tabor (68 Ochlust), Majcher, Kołton (78 Skocz), Kasza.

Sędziował Szymon Putek z Wadowic.

Żółte kartki: Bryja, Sobuś, Wajsak – Bukowiec, Kołton, Ochlust

Pierwsza połowa bez bramek i bez większej dominacji którejś ze stron. Lubań najlepszą w tej odsłonie okazję miał w 23. minucie, ale Chlipała źle trafił w piłkę uderzając z 8 metra i ta padła łupem. Makowskiego. Kilka chwil później to goście mieli bramkową okazję, ale pojedynek z Andruszko wygrał Lipka.

Pierwszy celny strzał gości w drugiej połowie dał im prowadzenie. Była 52. minuta. Po kontrataku wyprowadzonym przez przyjezdnych Kołton wbiegł w pole karne, ubiegł Lipkę i trafił do bramki. 10 minut później gospodarze wyrównali. Po rzucie rożnym piłka na 12 metr trafiła do Magdziarczyka, który popisał się precyzyjną „główką”. W 76. minucie goście mieli świetną okazję by odzyskać prowadzenie. Diaz bowiem faulował we własnym polu karnym Andruszko i arbiter wskazał na „jedenastkę”. Intencję Kaszy wyczuł Lipka. Goście jednak dopięli swego w 81. minucie i po zagraniu z bocznego sektora, wbiegający w pole karne Chlebek strzałem głową pokonał bramkarza Lubania.

– Oczywiście nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu. Przyczyny przegranej dopatruję w prostych błędach, po których traciliśmy gole. Takie błędy nie mogę się zdarzać na tym poziomie. Zespół gości był bardzo zdeterminowany. Oczywiście moim zawodnikom też nie mogę nic zarzucić w tej kwestii, niemniej rywale byli bardziej konkretni w swoich działaniach – ocenił trener Lubania Wojciech Tajduś.

No Comment.

Reklama

Partnerzy