W 25. kolejce spotkań 4 ligi małopolskiej piłkarze Watry Białka Tatrzańska pokonali na własnym boisku Niwę Oświęcim. Nie licząc wygranego walkowerem meczu z Wierchami Rabka, to pierwsze zwycięstwo podopiecznych Tomasza Muchińskiego w rundzie wiosennej.
Watra Białka Tatrzańska – Niwa Nowa Wieś 1:0 (0:0)
1:0 Gruszecki 76.
Watra: Kobal – Gruszecki, Sławecki (51 Luca Paolo), Bocheńczak (71 Bigos), Styrczula (85 Łukaszczyk), Zębala (89 Ustupski), Płonka (71 Ł. Młynarski), Lutsenko, Drobnak, Masłowski, Dudek.
Niwa: Felsch – Kubeczko, Arfa, Ferreri, Matejko, Piskorek, Stawowczyk, Garlacz, Miłoń, Jurczak, Wykręt.
Sędziował: Dominik Hebda z Brzeska. Żółte kartki: Dudek, Bigos – Matejko, Ferreri. Czerwona: Dudek (90 za drugą żółtą).
Pierwsza połowa optycznie wyrównana, ale to Watra powinna objąć w niej prowadzenie. W 33 minucie faulowany w polu karnym Niwy Zębala, sam chciał wymierzyć sprawiedliwość z 11 metra, ale jego intencje wyczuł Felsch.
Zaraz po przerwie to Niwa – po błędzie Sławeckiego – miała świetną okazję do tego by otworzyć wynik tego spotkania. „Skórę” Watrze uratował Vadim Kobal.
Wreszcie w 76. minucie miała miejsca akcja, która rozstrzygnęła losy tego spotkania. Po rzucie rożnym, piłka spadła na 5 metr przed bramką Niwy, dopadło do niej Gruszecki i mocnym strzałem pod poprzeczką zdobył zwycięskiego gola dla gospodarzy.
Watra mecz kończyła w liczebnym osłabieniu po tym jak w konsekwencji dwóch żółtych kartek z boiska wyleciał Krystian Dudek.
– Cały mecz pod kontrolą. Jedynie przy stałych fragmentach gry musieliśmy się mieć na baczności. Byliśmy na to jednak przygotowani i radziliśmy sobie w tym elemencie. Co więcej to my w taki sposób zdobyliśmy gola. Przede wszystkim cieszymy się z upragnionego zwycięstwa i mam nadzieję, że natchnie ono nas na kolejne mecze – ocenił trener Watry Tomasz Muchiński.