Piłkarze LKS Szaflary mają już za sobą kilka tygodni zimowych przygotowań. Kolejne jeszcze przed nimi. Start rundy rewanżowej przewidziano na 8 kwietnia.
Podopieczni Grzegorza Szczepańca jak na razie trenują tylko i wyłącznie na hali sportowej. Na zewnątrz wybiegają tylko po to by rozegrać mecze sparingowe. Tych jak do tej pory szaflarzanie rozegrali łącznie 7. Wygrali 4 (4:1 z Sokołem Stary Sącz, 8:2 z Babią Góra Lipnica Wielka, 3:0 ze Strażakiem Rajsko, 8:1 z KS Zakopane), zremisowali 2 (2:2 z SMS Łódź, 2:2 z Narożem Juszczyn) oraz przegrali 1 (1:7 z Huraganem Waksmund)
Jeżeli chodzi o kadrę to doszły w niej do jedynie kosmetycznych zmian. Wiosną już w barwach klubu z Szaflar nie zobaczymy Jakuba Krupy, który wrócił do Dunajca Ostrowsko. Kontuzje leczy z kolei Krzysztof Franzuc i jego występy wiosną też są raczej wykluczone. Jeżeli chodzi o nowe twarze, to po kilku latach do drużyny wrócił Dominik Gogolak. Treningi wznowił także Mateusz Gawron.
– Od początku nie zakładaliśmy większych roszad. Mamy szeroką, wyrównaną kadrę, więc nie było takiej potrzeby – podkreśla trener Szaflar, który jest zadowolony z tego jak przebiegają przygotowania – Frekwencja na treningach nie jest stu procentowa, ale to głównie z racji tego, że cześć zawodników pracuje w turystyce, a wiadomo że zima to intensywny czas dla tej branży w naszym regionie. Teraz myślę że będzie w tym względzie lepiej i do inauguracji rundy wiosennej wszyscy będą w dobrej dyspozycji – dodaje szkoleniowiec.
