Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Podhalański Szpital. Wielu zakażonych na oddziałach i napór ciężko chorych     

Dnia: czwartek 27 stycznia 2022, Autor: Anna Szopińska

POWIAT NOWOTARSKI. Koronawirus, a w coraz większej mierze jego omikronowy wariant, rozpędza piatą falę pandemii również na Podhalu. Szpital – prowadząc oddziały covidowe – boryka się jednocześnie z zakażeniami rozsianymi po innych oddziałach.

 – W tej chwili mamy 70 pacjentów leżących na oddziałach covidowych i dodatkowo 40 pacjentów „dodatnich” w różnych innych oddziałach – pacjentów, którzy trafili do Szpitala z innego powodu – mówi dr Aleksandra Chowaniec-Sibiga, zastępczyni dyrektora PSS ds. medycznych. – Na ginekologii mamy kilkanaście pacjentek z dodatnim wynikiem, zakażenia mamy na noworodkach, na pediatrii, na internie, na chirurgii, na ortopedii, na neurologii. Nie ma praktycznie oddziału, gdzie by chorych z dodatnimi wynikami nie było. Łącznie mamy teraz 110 chorych z dodatnim wynikiem. Pacjentów przebywających poza oddziałem covidowym będziemy oczywiście obserwować, a jeśli rozwiną objawy – zostaną przesunięci na oddział covidowy i tam dalej leczeni.

Wolnych łóżek covidowych jest aktualnie kilkanaście, co daje możliwość przyjęcia ciężej chorych. Żaden z siedmiu respiratorów nie jest w tej chwili zajęty. Pod respiratorami leżą natomiast dwie osoby na OIOM-ie.

– Jak ta fala wygląda teraz… W naszej opinii jest tych pacjentów znacznie więcej, bo ci pacjenci trafiają tutaj z zupełnie innego powodu, bez objawów niewydolności oddechowej, np. do zabiegów planowych – ocenia dr Chowaniec. – Czyli są skąpoobjawowi lub bezobjawowi. I tych pacjentów jest bardzo dużo, w porównaniu do poprzedniej fali również.  Poprzednia fala pokazała, że ci, którzy trafiali do szpitala, byli już chorzy na Covid. W tej chwili chorzy dzielą się na tych, którzy nie mają objawów i tych, którzy wymagają leczenia.

Niezależnie od Covidu, placówka jest jednak pod ogromnym naporem chorych w stanach ciężkich, wymagających hospitalizacji.

– Smutną informacją jest to, że bardzo dużo trafia do Szpitala chorych nie covidowych, na różne odziały: neurologii, neurochirurgii, interny – zaznacza dr Chowaniec. – I są to chorzy bezwzględnie wymagający leczenia, natomiast ze względu na tę sytuację, którą mamy i na to, że część szpitali ograniczyła przyjęcia tych chorych, przekształcając się w oddziały covidowe – dla nich po prostu brakuje miejsc. Oni często trafiają w bardzo ciężkim stanie ze względu na opóźnienia, bo wcześniej nie zostali przyjęci. Oddziały maja swoją ograniczoną możliwość – i łóżkową i jeśli chodzi o personel.  

Wszystko to powoduje, że czasem ci „ciężcy” pacjenci nie są przyjmowani od razu, muszą czekać, aż zwolni się łóżko.  

Fot. Anna Szopińska

magda 27.01.2022
| |

Czy dyrektorka naprawde wie co mówi? czy tylko klepie co jej ślina na jezyk przyniesie.

Reklama

Partnerzy