Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Pójść za ciosem i oszukać przeznaczenie!

Dnia: poniedziałek 11 marca 2024, Autor: Maciej Zubek

We wtorek hokeiści PZU Podhala Nowy Targ przed własną publicznością rozegrają szósty mecz serii ćwierćfinałowej z GKS Tychy. „Szarotki” przystąpią do niego podbudowane dwoma kolejnymi zwycięstwami, które sprawiły że losy awansu do półfinału znów stały się sprawą otwartą.

Analizując dotychczasowy przebieg serii można powiedzieć, że nowotarżanie „zerwali się ze stryczka” bowiem pierwsze trzy mecze przegrali i każda kolejna przegrana eliminowała ich z dalszej gry o medale Mistrzostw Polski.

Używając terminologii z tenisa ziemnego pierwszego „matchballa” Podhalanie – skazywani na pożarcie jeszcze przed startem rywalizacji – wybronili w meczu nr 4, w którym na własnym lodowisku zwyciężyli 3:2.

Nie brakowało opinii, że była to wkalkulowana porażka po stronie hokeistów GKS Tychy, którzy w kolejnym starciu przed swoją publicznością mieli już postawić kropkę na „i”. I tym razem jednak to Podhalanie byli górą, zwyciężając po „złotym golu” w dogrywce autorstwa Bartłomieja Neupauera.

Co więcej wcale nie było to zwycięstwo z gatunku tych szczęśliwych. Już w regulaminowym czasie gry to nowotarżanie byli zdecydowanie bliżej tego by wygrać to spotkanie.

Przegrywając 0:3 w serii wiedzieliśmy, że musimy zagrać „all in”, aby zachować życie
i przedłużyć serię. Jak na razie świetnie nam to wychodzi. Na pewno nie byłoby tych dwóch zwycięstw, gdyby nie wsparcie naszych kibiców, gra przy takim dopingu to sama przyjemność
– podkreśla Paweł Bizub, jeden z głównych architektów ostatnich zwycięstw „Szarotek”

Co prawda tyszanie dalej mają zaliczkę jednego zwycięstwa i jeżeli wygrają we wtorek to zakończą rywalizacje, ale wydaje się że teraz przewaga psychologiczna jest po stronie Podhala. Jeżeli wtorkowe spotkanie zakończy się jego zwycięstwem to o wszystkim zadecyduje spotkanie nr 7, we czwartek w Tychach.

Do ostatnich meczów podchodzimy jakby to miały być nasze ostatnie mecze w sezonie, więc we własnej hali tym bardziej damy z siebie wszystko. Mam nadzieję,że wyrównamy stan rywalizacji. Stać nas na to! – dodał Bizub.

Optymistą przed meczem wtorkowym jest prezes Podhala Mateusz Gacek, który stara się jednak studzić emocje.

Ja powtórzę to co mówiłem przed startem rywalizacji: my możemy, Tychy muszą. Myślę, że wiele już udowodniliśmy w tej serii. Jestem dumny z tego co zespół pokazał w dwóch ostatnich meczach i jestem przekonany że niesieni dopingiem naszych kibiców także we wtorek będziemy mieli powody do radości – zapowiada Gacek.

Początek meczu wtorkowego o 18. Wygląda na to że na trybunach Miejskiej Hali Lodowej zasiądzie komplet publiczności. Bilety już w przedsprzedaży rozchodzą się w błyskawicznym tempie. W dniu meczu kasy będą otwarte od godziny 16. Bramy wejściowe z kolei otwarte zostaną od godziny 17.

Spotkaniu ma towarzyszyć uroczysta oprawa. Obok pokazu audio wizualnego i koncertu Sempu i Żaru, hymn państwowy odśpiewa Klaudia Gacek.

No Comment.

Reklama

Partnerzy