Piłkarze Podhala w drugim po zimowej przerwie spotkaniu rozgrywek 3 ligi odnieśli efektowne zwycięstwo, ogrywając na własnym stadionie Koronę Rzeszów. Tym samym nowotarżanie zrehabilitowali się za przegraną przed tygodniem w Tarnowie.
Piłkarze wybiegli na murawie w towarzystwie najmłodszych adeptów Akademii Piłkarskiej Podhala, którzy w geście solidarności z Ukrainą, trzymali w rękach flagę tego państwa.
Dodatkowo zawodnicy Podhala mieli na sobie koszulki z napisem „Kuba wrócisz silniejszy”, okazując w ten sposób wsparcie kontuzjowanemu Kubie Rędzio.
Cały mecz to dominacja Podhala. W pierwszej połowie udokumentowana ona została dwoma golami. Oba zdobyte zostały ze stałych fragmentów gry. Najpierw w 36 min. Patry Serafin mimo ostrego kąta zaskoczył bramkarza Korony bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego. Z kolei w 42 minucie, po płaskim dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Płatka, piłkę do bramki Korony z 3 metrów skierował Mateusz Broda. Wcześniej – bo w 23 min. – nieznacznie pomylił się Wiktor Żołądź, a w 27 min. minimalnie chybił Serafin, który także w 40 min. sprawił duże problemy golkiperowi przyjezdnych.
Po przerwie znów to Podhale pierwsze miało bramkową okazję. W 52 min. po kontrataku, Wiktor Żołądź dograł w polu karnym piłkę do Płatka, ten uderzył, ale Paweł Palwus zdołał skutecznie interweniować. Nowotarżanie z tej akcji mieli rzut rożny, z którego bramkarza Korony omal nie zaskoczył Serafin. W 63 minucie na boisku w składzie Podhala pojawili się Damian Lepiarz i Adrian Szynka. I to właśnie ten duet wypracował parę chwil potem gola numer trzy. Lepiarz mimo asysty trzech rywali wbiegł „szesnastkę”, dograł do Szynki, który z 8 metrów nie dał szans bramkarzowi rzeszowian.
W 78 min. goście mieli rzut karny po tym jak Broda sfaulował Pawła Piątka. Do wykonania „jedenastki” podszedł sam poszkodowany, ale jego intencję wyczuł Maciej Styrczula. W 82 minucie efektowną interwencją popisał się Pawlus, parując na rzut rożny, zmierzającą tuż pod poprzeczkę piłkę, po uderzeniu głową Brody. Dwie minuty później nic już nie uchroniło gości od straty czwartego gola. Płatek posłał prostopadłe podanie do Lepiarza, ten „nawinął” obrońcę i oddał skuteczny strzał. W 90 minucie wygraną Podhala przypieczętował Szynka, precyzyjnym strzałem z 15 metra.
NKP Podhale Nowy Targ – Korona Rzeszów 5:0 (2:0)
1:0 Serafin 36, 2:0 Broda 42, 3:0 Szynka 69, 4:0 Lepiarz 84, 5:0 Szynka 90.
Podhale: Styrczula – Broda, Kapuścinski, Żołądź (75 Sobek) – Szymorek (75 Furtak), Lech, Flaszka (63 Szynka), Serafin (70 Rakowski), Kowalski – Płatek, Nowak (63 Lepiarz).
Korona: Pawlus – Kantor, Galar, Drozd (61 Kowal), Karwacki (61 Kalisz) – Maślany, Kocój, Persak, Jędyras (46 Piątek)– Kardyś, Kałaska.
Sędziował: Jakub Borkowski (KS Tychy)
Żółte kartki: Serafin, Płatek.
Widzów: 500