Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Zarys dziejów i omówienie zabytków sztuki Polskiego Spisza

Dnia: czwartek 24 marca 2022, Autor: Maciej Zubek

Polski Spisz to zaledwie skrawek południowych kresów Polski, obrazowo patrząc to region położony pomiędzy Pieninami a Tatrami, z przebogatą historią, nadto atrakcyjny turystycznie, z kościołami o barokowym wystroju i wyposażeniu, jak Frydman, Łapsze Niżne i Niedzica, czy Łapsze Wyżne o jednolitym rokokowym wnętrzu, prawdziwe skarby architektoniczne.

A drewniany kościółek w Trybszu z bogatą polichromią? Jeżeli dodamy do tego Zamek Dunajec w Niedzicy i kasztele obronne we Frydmanie i Łapszach Niżnych, to będziemy mieć obraz atrakcyjności regionu, a to nie wszystko!

Spiszowi, jego historii doprowadzonej do roku 1945 i sztuce, poświęcono sporo już literatury, ale walorem tegoż opracowania jest przedstawienie tych zagadnień w sposób syntetyczny. Autor dzieła – prof. Andrzej Skorupa, jest uznanym znawcą architektury i kultury góralskiej, autorem publikacji, m.in. o kościołach Orawy, Spisza, Pienin i Podhala. Najnowsze opracowanie jest podsumowaniem jego ponad 30.letnich zainteresowań historią i kulturą materialną Polskiego Spisza. Na marginesie dodam, że jest członkiem Rady Naukowej Związku Podhalan.

Praca dzieli się na sześć podstawowych działów. Pierwszy poświęcony jest dziejom tej spiskiej ziemi, od prehistorii, średniowiecza, nowożytności, po XIX i XX wiek. Gdy mowa o okresie nowożytności to przyznaję, że trudno go rozgraniczyć od średniowiecza w dziejach Korony Węgierskiej. Autor przyjmuje cezurę czasową 1512 roku, a zatem klęski Węgrów w bitwie z Turkami pod Mohaczem. Wtedy to, przypomnę, Węgrzy utracili niepodległość, a na polu walki poległ król Ludwik II.

Drugi omawia architekturę sakralną – kościołów, kaplic i kapliczek, w tym dwa drewniane kościoły w Trybszu i Jurgowie. Trybszański z cenną polichromią pokrywającą wnętrze świątyni, a jurgowski, co jest faktem niezwykłym, wybudowany z chłopskiej fundacji sołtysa Jakuba Kesza i młynarza Mikołaja. Pozostałe kościoły są murowane. Odwrotną sytuację mamy przy chórach muzycznych, stanowiących integralną część kościelnych wnętrz. Jedynie dwa chóry są murowane, w pozostałych kościołach drewniane.

Trzeci rozważa architekturę obronną, a zatem poza Zamkiem Dunajec w Niedzicy, także kasztele we Frydmanie i w Łapszach Niżnych. Niestety kasztel we Frydmanie, jako przykład architektury obronnej, utracił swoją atrakcyjność po przebudowie, a łapszański już nie istnieje. Oba kasztele wieńczyła niegdyś attyka, gdyby się zachowała ta we Frydmanie to mielibyśmy obraz sprzed przebudowy. Osobiście uważam pierwotny wygląd za atrakcyjniejszy. Natomiast, co do kasztelu w Łapszach Niżnych, to można domyślać się, jak wyglądał z attyką. Niestety, gdy znalazł się w rękach Jana Joanellego, attykę usunięto zastępując dachem gontowym, łamanym. Na starych zdjęciach z okresu międzywojennego prezentował się jeszcze w miarę dobrze.

Czwarty przybliża malarstwo ścienne i tablicowe, obrazy ołtarzowe, naścienne i feretronowe, chorągwie nagrobne, zdobnictwo malarskie wyposażenia wnętrz kościelnych, a na końcu – nie mniej interesujące – malarstwo ludowe. Na chwilę zatrzymam się przy polichromii w drewnianym kościółku w Trybszu, notabene jednej z najwcześniejszych realizacji barokowego malarstwa ściennego w południowej Polsce. Strop świątyni pokrywa trójstrefowa kompozycja, której tłem są zarysy szczytów górskich, czyli panoramy Tatr Bielskich, uważany za najstarszy zachowany widok tatrzański. To nie wszystko, jest też krajobraz z wijącą się rzeką między wzgórzami i zarysami dwu warowni. Jedna z hipotez mówi, że autor polichromii kierował się przełomem Dunajca oraz zamkami w Czorsztynie i Niedzicy.

Piąty dział prezentuje rzeźbę ołtarzową, feretronową, na belkach tęczowych oraz naścienną z krucyfiksami. Na końcu zamyka tą część rzeźbą ludową, równie interesującą. Mnie dla przykładu urzeka bardzo ekspresyjna figura św. Marii Magdaleny obejmująca krucyfiks przy drodze z Nowej Białej do Krempach. Podobnie zachwycam się ołtarzykiem w kapliczce pw. Trójcy Świętej w Czarnej Górze, w jego wnęce znajduje się Matka Boża z Dzieciątkiem w otoczeniu świętych – Jacka i Wincentego. Jeszcze wspomnę o ołtarzyku św. Józefa z 1890 roku w kaplicy w Jurgowie wybitnego rzeźbiarza – samouka Wojciecha Kułacha, zwanego Wawrzyńcokiem. Takie zatrzymanie się przy rzeźbie ludowej świadczy tylko o roli jaką pełni w krajobrazie, jest taka jak dusze jej mieszkańców.

Szósty poświęcony jest rzemiosłu artystycznemu, z wyróżnieniem stolarstwa, snycerstwa, złotnictwa, odlewnictwa, kowalstwa, kamieniarstwa, witrażownictwa, szat liturgicznych i rzemiosłu ludowemu. Godnym podkreślenia jest, że najwyższy poziom spiskiego rzemiosła artystycznego stanowią ambony we Frydmanie, Łapszach Wyżnych i Niedzicy. Front ażurowego kosza ambony łapszańskiej zdobi znak joannitów – krzyż maltański. Podobnie w złotnictwie, znaczny poziom artystyczny prezentują kielichy, monstrancje oraz ampułki, puszki na komunikanty, relikwiarze i kadzielnice.

Praca opatrzona została wykazem literatury i jakże przydatnym przy tego rodzaju opracowaniach indeksem osób i miejsc.

Współautorem książki jest Rafał Monita, autor bogatej szaty ilustracyjnej oraz opracowania edytorskiego, z dającym się zauważyć konsekwentnym layoutem DTP. Nadto od kilku już lat wydawca serii monograficznej kościołów orawskich, spiskich, pienińskich, podhalańskich, pióra prof. Andrzeja Skorupy, cieszących się zasłużoną popularnością. Istotne także jest to, że wszystkie te publikacje wydawane ręką Rafała Monity są następstwem jego fascynacji tymi regionami, ich historią, kulturą, sztuką i przyrodą oraz przez te ostatnie lata współpracą z prof. Andrzejem Skorupą. Jak widać przynosi ona owoce.

Zakończę słowami Juliana Kowalczyka, który w swoim wstępie do książki napisał: (…) jako prezes Związku Podhalan w Polsce doceniam wkład całej polskiej góralszczyzny w rozwój kultury, ale sentyment do regionu, z którym związany jestem przez całe życie, pozwala mi wyrazić szczególną radość z kolejnej publikacji promującej, tak bardzo zróżnicowany kulturowo Spisz.

Ryszard M. Remiszewski

Andrzej Skorupa, Rafał Monita: Dzieje i sztuka Polskiego Spisza, Wydawnictwo Astraia, Kraków – Ludźmierz 2021, s. 286

Sławek 24.03.2022
| |

Mam parę wydań autorstwa Andrzeja Skorupy związane z architektórą sakralną Spisza Orawy i Podhala i Pienin to lata 70 ubiegłego wieku ładnie to wszystko opisał niezmordowany a doceniony nie tylko przez mie ale tagże przez wielu,boardzo wielu innych czytelników talentu i kunsztu reoprterskiego R.M.Remiszewskiego

Reklama

Partnerzy